zarchiwizowany
Skomentuj
(10)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Polacy na emigracji.
Znajomy pracował w Irlandii, pewnego wieczoru wybrał się do pobliskiego sklepu w drodze rozmawiając przez telefon. Kiedy dotarł do celu zakończył rozmowę i chciał wejść do sklepu gdy nagle zaczepił go nasz rodak z prośbą czy kupi mu fajki bo na emigracji jest od niedawna i jego komunikacja z obcokrajowcami jest na bardzo niskim poziomie.
Chłopak nie wyglądał na małolata, więc znajomy nie widział żadnych przeciwwskazań żeby nie wypełnić jego prośby. Weszli razem do sklepu podeszli do kasy gdzie znajomy [Z] zapytał chłopaka [C] jakie papierosy ma kupić, na co chłopak:
[C] - Marlboro light
[Z] (w stronę kasjerki) - Marlboro light
Mina chłopaka bezcenna ;-)
Znajomy pracował w Irlandii, pewnego wieczoru wybrał się do pobliskiego sklepu w drodze rozmawiając przez telefon. Kiedy dotarł do celu zakończył rozmowę i chciał wejść do sklepu gdy nagle zaczepił go nasz rodak z prośbą czy kupi mu fajki bo na emigracji jest od niedawna i jego komunikacja z obcokrajowcami jest na bardzo niskim poziomie.
Chłopak nie wyglądał na małolata, więc znajomy nie widział żadnych przeciwwskazań żeby nie wypełnić jego prośby. Weszli razem do sklepu podeszli do kasy gdzie znajomy [Z] zapytał chłopaka [C] jakie papierosy ma kupić, na co chłopak:
[C] - Marlboro light
[Z] (w stronę kasjerki) - Marlboro light
Mina chłopaka bezcenna ;-)
Ocena:
183
(235)
Komentarze