Tym razem podepnę się pod temat JAK NIE NALEŻY KUPOWAĆ SAMOCHODU.
Otóż mamy w rodzinie pewnego piekielnie nieświadomego otaczającej go rzeczywistości człowieka...Nazwijmy go Janek.
Otóż Janek zapragnął samochodu, ale to najlepiej model X. I chciał go za 40k. Jako, że sytuacja na rynku samochodowym przedstawiała się nieco zabawnie w tym okresie, to 2-letni kosztował w Polsce 42k, za granicą-38k. Janek miał znajomego zajmującego się zawodowo sprowadzaniem samochodu i... cóż. Podpisał umowę na sprowadzenie 2-letniego X, którego on bierze "od ręki i bez gadania" za 38k. Ciekawy sposób kupowania samochodu, rodzina się za głowę łapała, ale cóż.
Janek pojechał odebrać samochód. Umowę kupna spisali z ceną... 9k niższą, żeby podatek obniżyć. Kasa nie przelewem, a z ręki do ręki.
Janek przyjeżdża samochodem, dumny jak paw, ale... ojcu memu coś nie pasowało. Poradził zabrać autko do mechanika. Diagnoza- "bezwypadkowe" auto walone jak się patrzy, a wahacz... spawany. Krótko mówiąc - klient ma 24h na zwrot auta bez podawania przyczyny. No to jazda do dilera, który...
Oczywiście, że przyjmie samochód z powrotem. Za cenę z umowy (29k). Nie pomogły krzyki i groźby, toć nie ma dowodu, że Janek zapłacił więcej...
Co robić, Janek uznał, że lepszy rydz jak nic i autko i tak jest zaje*iste. Pojechał z rodziną na wakacje. 300km od domu poszedł pasek rozrządu i totalnie rozwalił silnik. Silnik wymieniany, AC nie było, więc z własnej kieszeni za całą zabawę dołożył 11k. I zmarnowane wakacje, bo noclegi mieli na zadupiu, a wszystko chcieli zwiedzać jeżdżąc samochodem po okolicy (auto zastępcze było już zbyt drogą opcją).
Mimo to Janek uważał, że ma najlepszy samochód pod słońcem i oburzał się na sugestie, że może jednak byłoby dobrze auto zmienić...
W ciągu kolejnych 6 miesięcy Janek z powodu różnych awarii wymienił: akumulator, wspomniany wahacz, amortyzatory, klocki hamulcowe+tarcze... łącznie włożył w samochód kolejne 8k. Hitem był wypadek Janka rzeczonym autkiem, samochód do kasacji i wielka awantura: żadna z 8 poduszek powietrznych nie odpaliła!!! Ano nie odpaliła, bo ich nie było (wymontowano poduszki, wsadzono "zaślepki") ...
Podsumowując: Janek łącznie wpakował w to auto więcej kasy, niż model X full wypas kosztowałby z salonu... Niestety, to nie jest wszystko. W związku z kasacją samochodu, Janek zamierza zaopatrzyć się w nowy. Oczywiście model X. I oczywiście używany/sprowadzony.
I nie uwierzycie, kto ma go mu sprowadzić...
Otóż mamy w rodzinie pewnego piekielnie nieświadomego otaczającej go rzeczywistości człowieka...Nazwijmy go Janek.
Otóż Janek zapragnął samochodu, ale to najlepiej model X. I chciał go za 40k. Jako, że sytuacja na rynku samochodowym przedstawiała się nieco zabawnie w tym okresie, to 2-letni kosztował w Polsce 42k, za granicą-38k. Janek miał znajomego zajmującego się zawodowo sprowadzaniem samochodu i... cóż. Podpisał umowę na sprowadzenie 2-letniego X, którego on bierze "od ręki i bez gadania" za 38k. Ciekawy sposób kupowania samochodu, rodzina się za głowę łapała, ale cóż.
Janek pojechał odebrać samochód. Umowę kupna spisali z ceną... 9k niższą, żeby podatek obniżyć. Kasa nie przelewem, a z ręki do ręki.
Janek przyjeżdża samochodem, dumny jak paw, ale... ojcu memu coś nie pasowało. Poradził zabrać autko do mechanika. Diagnoza- "bezwypadkowe" auto walone jak się patrzy, a wahacz... spawany. Krótko mówiąc - klient ma 24h na zwrot auta bez podawania przyczyny. No to jazda do dilera, który...
Oczywiście, że przyjmie samochód z powrotem. Za cenę z umowy (29k). Nie pomogły krzyki i groźby, toć nie ma dowodu, że Janek zapłacił więcej...
Co robić, Janek uznał, że lepszy rydz jak nic i autko i tak jest zaje*iste. Pojechał z rodziną na wakacje. 300km od domu poszedł pasek rozrządu i totalnie rozwalił silnik. Silnik wymieniany, AC nie było, więc z własnej kieszeni za całą zabawę dołożył 11k. I zmarnowane wakacje, bo noclegi mieli na zadupiu, a wszystko chcieli zwiedzać jeżdżąc samochodem po okolicy (auto zastępcze było już zbyt drogą opcją).
Mimo to Janek uważał, że ma najlepszy samochód pod słońcem i oburzał się na sugestie, że może jednak byłoby dobrze auto zmienić...
W ciągu kolejnych 6 miesięcy Janek z powodu różnych awarii wymienił: akumulator, wspomniany wahacz, amortyzatory, klocki hamulcowe+tarcze... łącznie włożył w samochód kolejne 8k. Hitem był wypadek Janka rzeczonym autkiem, samochód do kasacji i wielka awantura: żadna z 8 poduszek powietrznych nie odpaliła!!! Ano nie odpaliła, bo ich nie było (wymontowano poduszki, wsadzono "zaślepki") ...
Podsumowując: Janek łącznie wpakował w to auto więcej kasy, niż model X full wypas kosztowałby z salonu... Niestety, to nie jest wszystko. W związku z kasacją samochodu, Janek zamierza zaopatrzyć się w nowy. Oczywiście model X. I oczywiście używany/sprowadzony.
I nie uwierzycie, kto ma go mu sprowadzić...
Ocena:
846
(886)
Komentarze