zarchiwizowany
Skomentuj
(1)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dlaczego Zir nie lubi żebrzących.
Ze dwa lata temu, w czasie długiego okienka na studiach, Zir wsiadł w tramwaj i ruszył do najbliższego Empiku. Po wagonie przechodził starszy chłopak (SC), który monotonnym głosem mówił jaki to on biedny i głodny jest. Pochodził, pogadał, pozbierał kasę i wyszedł.
Kilkanaście godzin później po ostatnich zajęciach na uczelni, późną nocą, Zir wraz z towarzyszącym mu bractwem studenckim wsiadają do tramwaju. Na horyzoncie znów pojawia się SC z poprzednią śpiewką, tylko tym razem jego mowa taka jakby bardziej poplątana i akcent bełkotliwy z przemieszanym zapachem lekko przetrawionego alkoholu. Zir w krótkich żołnierskich słowach ostrzega towarzystwo i dosadnie,acz grzecznie, prosi by SC trzymał się z dala. SC coś tam marudzi, ale na najbliższym przystanku wysiada.
Wnerw mnie bierze na sam widok żebraków, między innymi przez to.
Ze dwa lata temu, w czasie długiego okienka na studiach, Zir wsiadł w tramwaj i ruszył do najbliższego Empiku. Po wagonie przechodził starszy chłopak (SC), który monotonnym głosem mówił jaki to on biedny i głodny jest. Pochodził, pogadał, pozbierał kasę i wyszedł.
Kilkanaście godzin później po ostatnich zajęciach na uczelni, późną nocą, Zir wraz z towarzyszącym mu bractwem studenckim wsiadają do tramwaju. Na horyzoncie znów pojawia się SC z poprzednią śpiewką, tylko tym razem jego mowa taka jakby bardziej poplątana i akcent bełkotliwy z przemieszanym zapachem lekko przetrawionego alkoholu. Zir w krótkich żołnierskich słowach ostrzega towarzystwo i dosadnie,acz grzecznie, prosi by SC trzymał się z dala. SC coś tam marudzi, ale na najbliższym przystanku wysiada.
Wnerw mnie bierze na sam widok żebraków, między innymi przez to.
tramwaj 35 a może 17
Ocena:
-12
(24)
Komentarze