Historia sprzed paru tygodni. Imprezka z klubie, właściwie dopiero początek. Stoję z kumplem przy barze, jakieś 2 metry za nami reszta znajomych, w tym dziewczyna kumpla. W pewnym momencie podchodzi do nas "lekko" wstawiona laska i trzask kumplowi z liścia. My klasyczne wtf na twarzach, a laska, chichocząc mówi:
- I tak mi nie oddasz, bo jestem dziewczyną frajerze!
Rzeczywiście, nie oddałby, ale nawet nie musiał się nad tym zastanawiać, bo w ułamku sekundy jego dziewczyna dosłownie wleciała między nas i jak nie walnie laluni z pięści w nos! Mówiąc przy tym:
- Ale ja ci oddam!
Laska wylądowała na podłodze, krew się polała, nos chyba złamany. Ochrona się nami zainteresowała, ale po wyjaśnieniu sprawy zdecydowali się wyprowadzić z klubu miotającą przekleństwami laskę.
A nasza koleżanka do dzisiaj nosi miano superbohaterki :) Pamiętajcie dziewczyny, nie tylko Wasi mężczyźni muszą Was bronić, my też czasem tego potrzebujemy. x)
- I tak mi nie oddasz, bo jestem dziewczyną frajerze!
Rzeczywiście, nie oddałby, ale nawet nie musiał się nad tym zastanawiać, bo w ułamku sekundy jego dziewczyna dosłownie wleciała między nas i jak nie walnie laluni z pięści w nos! Mówiąc przy tym:
- Ale ja ci oddam!
Laska wylądowała na podłodze, krew się polała, nos chyba złamany. Ochrona się nami zainteresowała, ale po wyjaśnieniu sprawy zdecydowali się wyprowadzić z klubu miotającą przekleństwami laskę.
A nasza koleżanka do dzisiaj nosi miano superbohaterki :) Pamiętajcie dziewczyny, nie tylko Wasi mężczyźni muszą Was bronić, my też czasem tego potrzebujemy. x)
klub studencki
Ocena:
996
(1048)
Komentarze