Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#26834

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam dwie Yorki. Z racji tego, że rasą żywo interesuję się od kiedy skończyłam jakieś 10 lat, rok temu zapisałam się do stowarzyszenia miłośników. Zrzeszamy hodowców, pasjonatów, właścicieli psów rasowych i nierasowych. Działa to bardziej dla przyjemności, możliwości wymiany opinii i doświadczenia, szczególnie, że towarzystwo jest międzynarodowe.

Jakiś czas temu przepełniła nas duma kiedy jeden z ′naszych′ dostał nominację do Cruftsa (największa i najbardziej prestiżowa wystawa psów rasowych odbywająca się co roku w UK). Wszyscy ucieszeni, posypały się gratulacje, sama miałam iść oglądać na żywo.

Dlaczego o tym piszę? Ano w Cruftsie Yorki startują 11/03/12. Wspomniany wyżej egzemplarz nie startuje. Dlaczego?

Z racji tego, że wieść o nominacji do wystawy się rozniosła, dwa tygodnie temu piesek ulotnił się jak kamfora. Z zamkniętego podwórka bez dziur w ogrodzeniu.

Psa zwrócono.
Po trzech dniach, kiedy to właściciele wypłakali już dawno oczy.
Ogolonego w niektórych miejscach na zero.
Z przyciętym uchem.

Co za zwyrodniałe ch*je to zrobiły się pytam?!

dno den

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 773 (849)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…