Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#27048

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Hoduję koty rasy Maine Coon.
Dodatkowo jestem stewardem na wystawach, więc wiedza o rasie, sprawdzona na moich sierściuchach czasem się przydaje przy wystawianiu innych kotów. Po całym dniu w dusznej hali i gwarze kot oazą spokoju nie jest. Czasem najgorszą rzeczą na Best In Show (finał wystawy) jest wyjąć go z klatki, a potem na rękach przytulony, wymiziany lub ukołysany się uspokaja.

Meritum: trwa BIS, kategoria II, czyli koty półdługowłose. Idę wyjąć z klatki kocura Miziaka. Miziak zły, trochę powarkuje, ogólnie zwiewa na koniec klatki, bo on chce do mamy, a mama w Poznaniu (wystawa w Wałbrzychu). Klatki ustawione w ten sposób, że tył dostępny dla publiki. I jakaś parka mi ładuje paluchy do środka i Miziaczka dźga!

Mówię: Proszę nie wkładać rąk do klatki, to kota denerwuje.

Na co rozgarnięta kobitka: On jest zdenerwowany, bo pani go wyciąga!

O′rly?! Dziękujemy, Kapitanie Oczywistość! Czyli jak kot już jest wkurzony, to można go rozsierdzić jeszcze bardziej? Może pogryzie i podrapie stewarda, a potem ucieknie i się będzie coś działo?!

Świat Kocich Wystaw

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 72 (166)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…