zarchiwizowany
Skomentuj
(2)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Na głównej mnóstwo historii o kościele, istnieje też stereotyp chciwego księdza. Jak dotąd opowieści wydawały mi się lekko przesadzone, ale pewnego razu zmieniłam zdanie.
Spotykałam się z moim obecnym chłopakiem już dłuższy czas. Jesteśmy wierzący, a więc chodzimy też zazwyczaj co niedzielę do kościoła, ja do swojej parafii, on do swojej (większej). Pewnego razu postanowiliśmy się wybrać razem do jego parafii na Pasterkę. Ludzi bardzo dużo, ponieważ wiadomo- święta, rodzina przyjechała w odwiedziny, tak że dużo osób było "nietutejszych". Kazanie ksiądz wygłosił ładne, jednak pod koniec bardzo się rozczarowałam. Po życzeniach wesołych świąt ksiądz zaczął temat pieniędzy- że planowany remont kościoła, że ogrzewanie się zepsuło i potrzeba na to wszystko pieniążków, że przyjezdni powinni się odwdzięczyć za możliwość udziału we mszy i wspomóc parafię paroma groszami. Jako że ludzi było dużo, to i taca była wypełniona, i to w dużej mierze grubymi nominałami.
Nie sądziłam, że można tak wprost prosić o pieniądze i to w czasie Pasterki. Od tej pory chodzimy na mszę tylko do mojej parafii, gdzie ksiądz od 10 lat nigdy nie mówił, że brakuje pieniędzy na to czy na tamto.
Dodam jeszcze tylko, że remont polegał na powieszeniu dwóch dodatkowych obrazów, w kościele nadal jest zimno, a ksiądz ostatnio kupił sobie nowe Audi A4.
Spotykałam się z moim obecnym chłopakiem już dłuższy czas. Jesteśmy wierzący, a więc chodzimy też zazwyczaj co niedzielę do kościoła, ja do swojej parafii, on do swojej (większej). Pewnego razu postanowiliśmy się wybrać razem do jego parafii na Pasterkę. Ludzi bardzo dużo, ponieważ wiadomo- święta, rodzina przyjechała w odwiedziny, tak że dużo osób było "nietutejszych". Kazanie ksiądz wygłosił ładne, jednak pod koniec bardzo się rozczarowałam. Po życzeniach wesołych świąt ksiądz zaczął temat pieniędzy- że planowany remont kościoła, że ogrzewanie się zepsuło i potrzeba na to wszystko pieniążków, że przyjezdni powinni się odwdzięczyć za możliwość udziału we mszy i wspomóc parafię paroma groszami. Jako że ludzi było dużo, to i taca była wypełniona, i to w dużej mierze grubymi nominałami.
Nie sądziłam, że można tak wprost prosić o pieniądze i to w czasie Pasterki. Od tej pory chodzimy na mszę tylko do mojej parafii, gdzie ksiądz od 10 lat nigdy nie mówił, że brakuje pieniędzy na to czy na tamto.
Dodam jeszcze tylko, że remont polegał na powieszeniu dwóch dodatkowych obrazów, w kościele nadal jest zimno, a ksiądz ostatnio kupił sobie nowe Audi A4.
księża
Ocena:
11
(39)
Komentarze