zarchiwizowany
Skomentuj
(20)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Co z tymi babami jest nie tak??
Miałam znajomą, która nigdy nie ukrywała, że na studia poszła tylko i wyłącznie by znaleźć męża. Może dlatego poszła do jednej z Wyższych Szkół Kiszenia Ogórka. Ja trafiłam na dzienną chemię na UJK, lecz z powodów zdrowotnych i paru innych musiałam przerwać, a obecnie zaczęłam kosmetologię w cosinusie.
Dwa dni temu spotkałam znajomą w centrum handlowych, a że dawno się nie widziałyśmy poszłyśmy na herbatkę. Standardowo, co tam u nas się działo.
Ona zaczęła się wywyższać, że licencjat zrobiła, że teraz idzie na magistra (dalej w tej szkole), ale żadnych fajnych facetów nie ma, że jej zegar biologiczny tyka, że ona już by chciała wyjść za mąż, mieć różowego bobaska, że te studia nie są jej do niczego potrzebne...
Podczas tej tyrady, mnie się udało wtrącić, że z takiego, a takiego powodu ja swoje studia przerwałam.
I się zaczęło, że sobie życie marnuję, że bez wykształcenia żaden mnie nie zechce, że co ja teraz biedna pocznę, bo to byłby mój jedyny atut (wtf??)
Wnerwiona, wstałam, zabrałam torbę i kurtkę i na odchodne rzuciłam:
-Oto się martwić nie muszę, bo męża już mam.
Rachunek zostawiłam jej do zapłaty.
Miałam znajomą, która nigdy nie ukrywała, że na studia poszła tylko i wyłącznie by znaleźć męża. Może dlatego poszła do jednej z Wyższych Szkół Kiszenia Ogórka. Ja trafiłam na dzienną chemię na UJK, lecz z powodów zdrowotnych i paru innych musiałam przerwać, a obecnie zaczęłam kosmetologię w cosinusie.
Dwa dni temu spotkałam znajomą w centrum handlowych, a że dawno się nie widziałyśmy poszłyśmy na herbatkę. Standardowo, co tam u nas się działo.
Ona zaczęła się wywyższać, że licencjat zrobiła, że teraz idzie na magistra (dalej w tej szkole), ale żadnych fajnych facetów nie ma, że jej zegar biologiczny tyka, że ona już by chciała wyjść za mąż, mieć różowego bobaska, że te studia nie są jej do niczego potrzebne...
Podczas tej tyrady, mnie się udało wtrącić, że z takiego, a takiego powodu ja swoje studia przerwałam.
I się zaczęło, że sobie życie marnuję, że bez wykształcenia żaden mnie nie zechce, że co ja teraz biedna pocznę, bo to byłby mój jedyny atut (wtf??)
Wnerwiona, wstałam, zabrałam torbę i kurtkę i na odchodne rzuciłam:
-Oto się martwić nie muszę, bo męża już mam.
Rachunek zostawiłam jej do zapłaty.
koleżanka/ kawiarenka w centrum handlowym
Ocena:
215
(295)
Komentarze