Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#27366

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kiedys moja mama musiala zostac w domu do okolo godziny 12.00 w poludnie. Powiem jeszcze co jest wazne dla historii iz mieszkam w bloku, a brama otwiera sie do gory. Moja mama zeszla na dol, wsiadla do auta i kliknela na przycisk aby otworzyc brame. Ale byl tam jakis dziwny sznurek. Zanim moja mama zorientowala sie co sie dzieje do bramy podbiegl chlopak,podnisl jakas biala kulke najpierw na kolana potem w rece na barki i probowal ten sznurek od niej odczepic. Co sie okazalo? Jakas madra pani ktora poszla obok do cukierni przywiazala pieska do bramy, a gdy ta zaczela sie otwierac smycz tez jechala do gory i sie napinala przez co piesek by sie powiesil. [M]ama od razu poszla obok do cukierni.
[M] Przepraszam czy ktoras z pan przywiazala psa obok?
Jakas [p]ani sie odezwala
[p] Tak ja, czy cos sie stalo?
[m] Czy moze pani wyjsc?
Pani wyszla z lekko kiepska mina, ale gdy zobaczyla swego pieska w rekach chlopaka zaczela na niego krzyczec.
[m] Prosze pani, ten chlopak uratowal pani psa, a pani na niego krzyczy?
[p] URATOWAL???
[m] przywiazala go pani do bramy a gdy ta zaczela sie podnosic udusila by psa przez powieszenie. A tak wogole to dlaczego przywiazala go pani do bramy?
[p] BRAMY?! Ja muslalam ze to jest ogrodzenie czy cos...

Taka pani chyba nie powinna miec psa :/.

blok mieszkalny

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 155 (199)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…