Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#27566

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Jestem Myrtayes, piszę tu swoją pierwszą historię, krótką, ale myślę że dość piekielną (i jeszcze świeżą).

Otóż parę dni temu zostałem okradziony, złodzieje włamali się do auta i pozabierali rożne rzeczy.
Jak tylko zauważyłem że trochę ubyło z mojego pojazdu to zadzwoniłem na policję (parę minut przed godziną 8). Policja przyjechała spisała ode mnie listę rzeczy których mi ubyło, dodam jeszcze że przyjechało dwóch policjantów i jeden, drugiego zapytał czy dzwonić po psa tropiącego, drugi odpowiedział że już ślady itp. No nic, doszli do wniosku że już nic nie wskórają i powiedzieli że "będą w kontakcie".

Dzisiaj już minęło parę dni od tego włamania, a telefonu żadnego. Postanowiłem sam się pofatygować na komisariat i zapytać w jakim stanie jest to śledztwo. Policjant powiedział że mają tylko odciski palców, więc małe nadzieję że moje rzeczy odzyskam. Wychodząc, zapytałem:
-Czyli już mogę zapomnieć w ogóle o jakimś kroku od strony policji?
-No wie pan, złodzieje też muszą z czegoś żyć, do widzenia!
Mnie, nie powiem lekko zatkało i nasuwała się tylko powiedzieć "Aż tak źle pan ma?", ale odpowiedziałem niepewnie "Do widzenia!" i poszedłem.

policja

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 128 (154)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…