Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#28197

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia PiotrusPan http://piekielni.pl/27892 przypomniała mi swoją, podobną.

We wrześniu 2011 skończyłem uzupełniać (raczej wypełniać) dziury w zębach (jak wiadomo takie ubytki każdemu się przytrafiają).

Siadając na fotelu jak zwykle poprosiłem o znieczulenie - stary dentysta (67 l) twierdził, że wtedy nie można dobrze pracować, a na próby pokazania, że za daleko wierci to reagował "no co Ty mi tutaj za bajki opowiadasz" po czym przerywał i sprawdzał i tak reagował "ano rzeczywiście kurcze za daleko". Nowy to już coś zupełnie innego - chcesz - proszę bardzo.

Zaczynamy zabieg. Po chwili uderza do mnie w ten deseń:
- Jak wakacje?
- Hhmmghmsjyrghwuj.
- O. Nad morzem? A sam czy z dziewczyną?
- Sss...
- Z dziewczyną. Ale co ja się dziwię. A długo?
- Jsdljksl tsdjkslj.
- Jeden tydzień. A podobało się Wam?
- Osdmksnjkhnfdsmnmnjandsjbdsmdskndsjnjd.
- No to ładnie. A gdzie i co pan studiuje?
- adnijkjjkhkksja. Tskdjijń.
- Administrację w Toruniu? Pewnie UMK.
- Yhy (próba twierdzącego ruchu głowy)
- Ale nie ruszamy głową.

I tak cały zabieg, około 45 minut na fotelu.
Jak już było po wszystkim schodząc pytam się o to kiedy kontrola.
- Panie doktorze kiedy do kontroli?
- Słucham?
- No kiedy kontrola?
- Może pan powtórzyć?
W tym momencie włączam tryb fotelowy i pytam w tak oto:
- Kjsjhdhufn kdtskdj?
- Czwartek 15 grudnia, 17.

Kochani dentyści.
I tak jak PiotrusPan skomentuje, że aż strach pomyśleć coby było gdyby ten pan był ginekologiem...

służba_zdrowia

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (31)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…