Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#28201

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Jestem sobie osobą innego wyznania (międzygalaktycznego, że tak zażartuję), co w liceum owocowało tym, że, mimo protestów rodziny i straszenie mnie piekłem, gotowaniem na patelni i takie tam, zrezygnowałem z uczestnictwa z zajęć religii. Szkoła oferowała mi zajęcia z etyki, więc czemu nie?

Zapisałem się. Godzina odstraszająca - 7.15. Przeżyłem to jakoś i rydwanem mej matki podwoziłem się w tych godzinach do szkoły. Schody pojawiły się w momencie godzin religii. Była ona z reguły w środku dnia, więc do domu zwyczajnie pójść nie mogłem, zatem albo siedziałem w bibliotece i nudziłem się niemiłosiernie, albo wychodziłem sobie na małe zakupy do mojej ulubionej księgarni.
Pod koniec roku zmienił się plan zajęć, religia wylądowała jako ostatnie dwie lekcje, więc mogłem zwinąć się wcześniej. Raj, nieprawdaż? No, ale skoro raj to musi się w końcu skończyć.

W następnym roku dyrektorem została nowa osoba, więc zaczęto wprowadzać w życie nowe pomysły. Religia stała się moją lekcją obowiązkową. W jaki sposób? Czy była ona pierwszą, czy ostatnią lekcją, musiałem siedzieć w bibliotece, bo inaczej miałem nieobecność. Zatem co z tego, że drałuję rano na etykę, jak i tak mogą mi skreślić obecność, bo nie mam zamiaru siedzieć właściwie po lekcjach i zapuszczać korzenie w bibliotece? Było obejście - oświadczenie rodziców, że biorą mnie pod swoje skrzydła podczas godzin lekcyjnych tych i tych, i mogę opuszczać szkołę, kiedy mi się podoba.
Kiedy się dowiedziałem?
Pod koniec drugiej klasy, jak po raz setny pytałem się, czy można coś z tym zrobić (dla dyrektora jedynym obejściem było przeniesienie etyki na godzinę 17 z groszami, a problem z siedzeniem w bibliotece dalej pozostawał nieruszony).

Szlag mnie trafił w momencie, kiedy przyniosłem oświadczenie, a tu się okazuje, że rozkład jazdy (plan zajęć) jest zmieniony, więc moje "współrzędne" odnośnie godzin są nieaktualne. A oświadczenie o treści "zobowiązuję się do przejęcia całej odpowiedzialności za dziecko w trakcie trwania godzin lekcji religii, bla bla bla, podpis rodzica" nie miało prawa przejść, bo jest zbyt ogólne(?).
W trzeciej klasie nie mogłem zrezygnować z chodzenia na etykę, "bo za długo na nią chodziłem".

idiokracja

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 585 (665)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…