zarchiwizowany
Skomentuj
(18)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Piątek wieczór, Droga Krzyżowa "w plenerze".
Osób dość sporo, oczywiście największa i najgłośniejszą cześć stanowiły panie w beretach. W pewnym momencie do procesji przyłączyli się bezdomni. Jak to bezdomni, nie pachnieli i nie wyglądali najładniej ale trzymali dystans. Część zgromadzonych patrzyła na nich raczej z serdecznością. Przecież modlitwa jest dla każdego. No ale nie każdy tak myślał.
Spora grupka babć z wielkimi krzyżami w rękach od początku kręciła nosem. W końcu jedna za namową koleżaneczek, z widocznym wstrętem podeszła do bezdomnych i powiedziała:
- To jest procesja dla NORMALNYCH katolików.
- Ale my też jesteśmy normalni.
- Wy?! Normalni?! Lenie, żule, robić im się nie chce! Wypie*dalać! - I uderzyła krzyżem(!) bezdomnego...
Policjant pilnujący procesji gdy się wtrącił, został zafukany przez koleżanki mohera. Dopiero interwencja księdza uspokoiła "obrończynię" normalnych katolików.
A wszystko w myśl chrześcijańskiej miłości i zrozumienia dla bliźniego.
Osób dość sporo, oczywiście największa i najgłośniejszą cześć stanowiły panie w beretach. W pewnym momencie do procesji przyłączyli się bezdomni. Jak to bezdomni, nie pachnieli i nie wyglądali najładniej ale trzymali dystans. Część zgromadzonych patrzyła na nich raczej z serdecznością. Przecież modlitwa jest dla każdego. No ale nie każdy tak myślał.
Spora grupka babć z wielkimi krzyżami w rękach od początku kręciła nosem. W końcu jedna za namową koleżaneczek, z widocznym wstrętem podeszła do bezdomnych i powiedziała:
- To jest procesja dla NORMALNYCH katolików.
- Ale my też jesteśmy normalni.
- Wy?! Normalni?! Lenie, żule, robić im się nie chce! Wypie*dalać! - I uderzyła krzyżem(!) bezdomnego...
Policjant pilnujący procesji gdy się wtrącił, został zafukany przez koleżanki mohera. Dopiero interwencja księdza uspokoiła "obrończynię" normalnych katolików.
A wszystko w myśl chrześcijańskiej miłości i zrozumienia dla bliźniego.
droga krzyżowa
Ocena:
303
(331)
Komentarze