Przeszukując oferty do noszenia ulotek, przypomniałem sobie pana byznesmena, który szukał ludu do zbierania truskawek.
Dzień upalny, moim rowerem przyjechałem na pole tego pana byznesmena. Garniak, krawacik, cygaro w facjacie. Dopiero zaczynałem moją przygodę z takiego typu robótkami, więc facet mnie nieźle obrobił. Dał mi koszyk, cały dzień (od 8.00 do 19.00) zbierałem żwawo te owoce, pot lał mi się z czoła. Gdy zakończyłem robotę o umówionej porze mężczyzna rzecze:
-Zdobyłeś doświadczenie, widzę, że pracownik z ciebie konkretny, przyjdź jutro na zbieranie.
-Słucham? A gdzie zapłata.
-To był okres próbny. Przepracuj jeszcze tydzień to dostaniesz kasę.
-Ile?
-20zł za 7 dni pracy.
-A mogę za dzisiaj dostać zapłatę?
-Dzisiaj pracowałeś za darmo, bo cię testowałem, wiejski imbecylu.
Dodam, że zarabiałem za jedną łubiankę po 3 euro w innych miejscach.
Łubianki wylądowały w rowie, a pan zobaczył środkowy palec.
Dzień upalny, moim rowerem przyjechałem na pole tego pana byznesmena. Garniak, krawacik, cygaro w facjacie. Dopiero zaczynałem moją przygodę z takiego typu robótkami, więc facet mnie nieźle obrobił. Dał mi koszyk, cały dzień (od 8.00 do 19.00) zbierałem żwawo te owoce, pot lał mi się z czoła. Gdy zakończyłem robotę o umówionej porze mężczyzna rzecze:
-Zdobyłeś doświadczenie, widzę, że pracownik z ciebie konkretny, przyjdź jutro na zbieranie.
-Słucham? A gdzie zapłata.
-To był okres próbny. Przepracuj jeszcze tydzień to dostaniesz kasę.
-Ile?
-20zł za 7 dni pracy.
-A mogę za dzisiaj dostać zapłatę?
-Dzisiaj pracowałeś za darmo, bo cię testowałem, wiejski imbecylu.
Dodam, że zarabiałem za jedną łubiankę po 3 euro w innych miejscach.
Łubianki wylądowały w rowie, a pan zobaczył środkowy palec.
Prace sezonowe
Ocena:
901
(943)
Komentarze