Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#28805

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Z czasów, gdy byłam jeszcze zafascynowana swoimi własnymi tatuażami i kolczykami i twierdziłam, że "jestem taka super, bo przeżyłam tyle wkłuć, ojej jak bolało, ale dałam radę bez słowa skargi, więc teraz nic już mnie boleć nie będzie i niech mi się wszyscy kłaniają".

Poszłam na szczepienie przeciw grypie. Wchodzę, miła pani mnie przygotowuje i pyta, w którą rękę ma się wkłuć.
- W tę, na niej nie mam tatuażu - mówię dumna i blada, dodatkowo akcentując ostatnie słowo - A poza tym wszystko jedno, widzi pani, że igła to nie jest dla mnie nowość.
Pani coś w oku błysnęło, ale w swoim zapatrzeniu stwierdziłam, że jest to błysk uznania dla mojej jakże wspaniałej, wytatuowanej i wykolczykowanej osoby.
Wkłuła się. Prychnęłam z sarkastycznym uśmieszkiem.
- Phi, nic nie boli. Naprawdę, tyle tego mam, że... O JEZU!!! O BOŻE!!! AU AU AU AUUUUUU! ;((( JUŻ DOŚĆ, PROSZĘ!!!
Pani skończyła, założyła opatrunek i pożegnała mnie, już przygarbioną i niepewną.

Rok później nie pisnęłam już ani słowem o tatuażach czy kolczykach. Szczepionka nie bolała w ogóle. To nie są Wspaniali.pl, ale dziękuję tamtej Pani, że mnie wyleczyła z tej "zajebistości" :P

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 195 (275)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…