Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#29059

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Naprzeciwko mojej szkoły jest kościół. Zdarzenie miało miejsce tuż przed świętami.

Chodzę do 3 klasy gimnazjum i w tym roku mam bierzmowanie. Muszę mieć podpisy w indeksie z mszy, świąt, spowiedzi itp. W środę, ostatni dzień przed świętami była spowiedź. Całodniowa. Miałem 7 lekcji czyli kończyłem o 14:30. Od 14:30 do 16:30 była przerwa w spowiedzi, więc jak większość klasy do spowiedzi wybrałem się na długiej przerwie.

Stoimy z kolegą w kolejce, 1 osoba przed nami + osoba, która już się spowiada. Wyspowiadała się, kolejna podchodzi i ja jestem następny w kolejce.
Nagle podchodzi do nas kobieta na oko z 70 lat i wpycha się przede mnie w kolejkę. Mówię jej, że ja tu stoję, a kolejka kończy się za kolegą. No i zaczęła się ciekawa rozmowa, oczywiście szeptem (do czasu...)

[J] - ja
[B] - babcia

[J]: Do spowiedzi jest kolejka.
[B]: Ja tu od rana stoję!! Ja schorowana jestem! Mi się należy! Ja się spieszę!
[J]: Ale kolejka tu jest. A my na przerwie jesteśmy i też nam się spieszy. A pani od rana nie może tu stać, bo kolejki są po kilka osób i na pewno wyspowiadałaby się pani...
[B]: (już zaczęła dość głośno mówić) Ja tu gówniarzu od rana stoję i stara jestem! A ty to młody szatan jesteś! Tylko po podpis idziesz!
Wtedy osoba spowiadająca się skończyła i ja jak gdyby nigdy nic podszedłem, przyklęknąłem i zacząłem spowiedź. Wtedy babcia próbowała mnie wyciągnąć siłą z konfesjonału! Ksiądz wyszedł i próbował ją jakoś uspokoić. Wtedy babcia się wkurzyła i powiedziała:
[B]: Ja się u księdza, który szatanów spowiada sama spowiadać nie będę!
I poszła...

Najlepszy był jednak komentarz księdza:
- Szkoda, że poszła. Taką pokutę bym jej dał, że do końca roku by z kościoła nie wyszła.

Kościół

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 865 (961)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…