Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#29326

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jak większości studentów pewnie wiadomo, na uczelniach zdarzają się tacy, co sobie myślą, że jak mogą postawić "prof. dr hab." przed nazwiskiem to już im wolno całą resztę traktować "z poważaniem". U nas też takowy profesor na uczelni był i tak się jakoś złożyło, że przydzielono mu seminarzystów na studiach magisterskich.
Studenci piszą prace, promotor przegląda i mówi, co tu trzeba poprawić. Rok się kończy, obrony się zbliżają - [S]tudent przynosi [P]rofesorowi całą pracę do sprawdzenia.

[P]: Proszę pana, praca ciekawa, ale tu jest sporo jeszcze do poprawy, przejrzy to pan jeszcze raz, popoprawia i przyniesie.
Student przejrzał, popoprawiał i przyniósł jak kazano.
[P]: No jest lepiej, ale wie pan co, tu nadal sporo błędów, nieścisłości, to jest jeszcze do poprawy. Do widzenia!

Student już nie za bardzo wie, co zmienić. W końcu przewertował pracę kilka razy, poprawił co wydawało mu się, że poprawy wymaga i blisko terminu obrony przychodzi do promotora znowu. I oczywiście, co słyszy?

[P]: Coraz lepiej, coraz lepiej. Jeszcze pan trochę poprawi i nawet dobrze będzie.
[S]: Ale ja już nie wiem, co w tym mogę poprawić. Naprawdę nie mam pomysłów. Mógłby mi pan powiedzieć, co jest w tej pracy źle, żebym wiedział, na czym się skoncentrować?
[P]: No wie pan co... Czyli będę musiał w końcu przeczytać tę pracę?

Wiem, że studentów trzeba motywować do samodzielnego myślenia, ale jednak czasem braknie słów...

uczelnia

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 773 (803)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…