Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#29517

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Z cyklu "czego to ludzie nie wymyślą, żeby się napić".

Kilka miesięcy temu byłam na zakupach w Tesco. Przechodziłam przez dział odzieżowy, spodobały mi się jedne spodnie i postanowiłam przymierzyć. Wzięłam kilka rozmiarów tak dla pewności, żeby dobrze dopasować.
Mierzę sobie na spokojnie i nagle słyszę, że do przymierzalni obok pakuje się dwóch facetów. Słychać było nieco „przepite” głosy i czuć dość wyraźnie woń alkoholu (tak, nawet przez ściankę). Jeden z nich zaczyna głośno (podejrzanie za głośno) mówić o spodniach, że te za długie, tamte za wąskie... drugi mu mówi, żeby jeszcze inne zmierzył, a w tle słychać jeszcze jakieś niezidentyfikowane bulgoczące dźwięki. Dość długo to trwało, a na koniec skwitowali, że wszystkie spodnie do niczego i muszą poszukać jakichś innych.

Jak już wyszłam, zobaczyłam zbiegowisko kilku ekspedientek i ochronę.

I co się okazało – panowie przemycali drogie flaszki w spodniach (że niby celem przymierzenia), w tym czasie opróżniali zawartość, a pustą butelkę odwieszali razem ze spodniami i szli po następną na dział alkoholowy. To był podobno już trzeci raz i zapowiadało się, że będzie kolejna runda, ale ochrona może ich zatrzymać dopiero jak będą chcieli opuścić sklep (takie przepisy czy coś). Ciekawe tylko czy panowie będą w stanie do tego czasu się na nogach utrzymać...
Ludzie to mają pomysły.

tesco

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 698 (734)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…