Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#29577

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dobre kilka lat temu.
Warszawa, dzień wiosenny, słoneczny.
Na przystanku Topiel wsiadłam do autobusu jadącego w stronę Centrum. Stanęłam z przodu, tuż obok kierowcy i jedziemy.
Jedziemy tak sobie spokojnie, aż tu nagle słychać niepewny, nieśmiały głos [K]ierowcy:

[K]: Przepraszam Państwa. Ktoś wie, jak ja mam dalej jechać?
Bo ja pierwszy raz jadę...

Ja i najbliżej siedzący pasażerowie wielki zonk na twarzy.
Zlitowały się dwie 40-50-letnie kobieciny i stanąwszy przy kierowcy cierpliwie tłumaczyły mu drogę trasy autobusu
(Musi pan jechać tędy, tam ma Pan przystanek, itd.)

Tym sposobem kierowca szczęśliwie doprowadził autobus do Centrum. Prawie. Większy chyba zonk na twarzy mieli ludzie czekający na przystanku na ów autobus. Autobus się zbliża, ludzie podchodzą już do krawężnika i czekają w pełnej gotowości...
a autobus przystanek omija (odprowadzany zdumionymi spojrzeniami) i zatrzymuje się parę metrów dalej na innym, nie swoim.

komunikacja_miejska

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 67 (187)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…