Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#29712

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dzisiaj o bezmyślności, która mogłaby kogoś kosztować pracę.

Zwyczajna niedziela w hipermarkecie. Emeryci i renciści urządzili nalot skoro świt, rodziny z dziećmi po mszy w południe, a potem to już reszta przypomniała sobie, że w lodówce jedynie szron i trzeba by coś kupić. Zakupy w koszu, no to do kasy. Pracowników na linii tym razem dostatek. Ludzie stoją, wymieniają uwagi, panie rozprawiają o korzystnej promocji na żakiety – słowem sielanka.

Nagle słychać wrzask - chyba kobiety - trudno sprecyzować, bo brzmiało niemal jak okrzyk bojowy. Okazuje się, że młoda dziewczyna ma kartę płatniczą wystawioną na niejaką „Genowefę Słodką”. Kasjerka uznała, że to dość nietypowe imię dla niespełna 20-latki i grzecznie spytała, czy karta należy do niej. Padła odpowiedź, ze to karta mamy. Kasjerka poinformowała, że niestety nie może przyjąć tego środka płatniczego, bo karta nie jest własnością klientki. Tym musiała ona niewątpliwie zasłużyć na wybuch wściekłości i potok inwektyw ze strony małolaty. Nagle dziewczę przypomniało sobie, że mamusia jest w butiku niedaleko. Szybki telefon i zjawiła się matula (M).

M: Złodziejki z nas chcesz zrobić ty pi...! Co ty sobie k... myślisz, że wszystkie rozumy pozjadałaś i z uczciwych ludzi przestępców będziesz robić? Ja na ciebie skargę napiszę! – Dodała matrona uśmiechając się słodko.

Skarga brzmiała: „Kasjerka była agresywna, obrzucała mnie wyzwiskami, przeraziła moją córkę oskarżając o kradzież i naruszyła moją godność osobistą, skutecznie odstraszając mnie od robienia zakupów w TYM sklepie.”

Za samo obrażanie klientów można spodziewać się co najmniej nagany (z wpisem do akt na pół roku i pozbawieniem premii), ale ostatnie zdanie mogłoby stać się powodem zwolnienia dyscyplinarnego.

Finał historii okazał się szczęśliwy dla kasjerki, gdyż całą scenę bacznie śledził, stojąc za piekielną, manager linii kas, dzięki czemu kasjerka nie straciła posady. Do matrony wysłano pismo, gdzie stwierdzono, że opisana sytuacja nie miała miejsca, a w razie wątpliwości udostępniony zostanie materiał z monitoringu.

Nie rozumiem, co kieruje takimi ludźmi! Wypisują stek bzdur i odczuwają chorą satysfakcję na zasadzie „pokazałam jej”... To przecież może kogoś kosztować pracę!

Hipermarket

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 645 (711)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…