Tytułem wstępu dodam, że figurę mam jak Grycanki, co wcale mi nie wadzi. Jesteśmy młodym małżeństwem, po ślubie 8 miesiąc, choć wiekowo już po trzeciej dekadzie.
Dzisiejsza noc, no może bardzo późny wieczór. Spaliśmy już z mężem snem sprawiedliwych. Dzwoni telefon, obcy numer ale mąż zaspany odebrał, a może ktoś potrzebuje pomocy.
Przez sen słyszę strzępy rozmowy:
Mąż: - Tak, to ja...
- ...
Mąż: - Ale co ci do tego, kobiety nie pyta się o wagę...
Obudziłam się już lepiej, przysuwam się bliżej i co słyszę?
Piekielny: - ...taką krowę mieć w łóżku, a ty gdzie te lochę trzymasz? Taką to tylko w stajni w chlewie...
Więcej nie usłyszałam, maż rozłączył rozmowę.
Jakim trzeba być debilem, żeby kupić starter tylko po to żeby powiedzieć, a raczej zwymyślać faceta, że ma brzydką żonę. To mojego męża sprawa z kim się ożenił, widział co bierze.
Dzisiejsza noc, no może bardzo późny wieczór. Spaliśmy już z mężem snem sprawiedliwych. Dzwoni telefon, obcy numer ale mąż zaspany odebrał, a może ktoś potrzebuje pomocy.
Przez sen słyszę strzępy rozmowy:
Mąż: - Tak, to ja...
- ...
Mąż: - Ale co ci do tego, kobiety nie pyta się o wagę...
Obudziłam się już lepiej, przysuwam się bliżej i co słyszę?
Piekielny: - ...taką krowę mieć w łóżku, a ty gdzie te lochę trzymasz? Taką to tylko w stajni w chlewie...
Więcej nie usłyszałam, maż rozłączył rozmowę.
Jakim trzeba być debilem, żeby kupić starter tylko po to żeby powiedzieć, a raczej zwymyślać faceta, że ma brzydką żonę. To mojego męża sprawa z kim się ożenił, widział co bierze.
Ludziska
Ocena:
781
(979)
Komentarze