Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#30568

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Czytając historię o oszustach podających się za przedstawicieli TP, przypomniała mi się pewna historia...

Jakieś pół roku temu do mojej babci zadzwonił telefon. Stacjonarny. Babcia odebrała, w słuchawce usłyszała głoś chłopaka. Nie przedstawił się. Ostrożnie zasugerował, że jest babci chrześniakiem i... trafił. Moja babcia od kilku lat nie ma kontaktu z chrześniakiem, ale głos chłopaka był na tyle podobny, że uwierzyła. Chłopak opowiadał babci, że jest chory, że miał wypadek, ale potrzebuje ok. 30 tysięcy za operacje. Babcia - szok! Nie ma tyle. Przyznała mu, że ma jedynie 15 tysięcy, które od razu wypłaciła z banku i gotowa była chłopakowi przekazać. Miał się po nie stawić jego kolega dnia następnego, ponieważ - on sam przecież w szpitalu po wypadku.

Babcia na szczęście kobieta z głową, coś jej nie pasowało. Zadzwoniła do chrześniaka, bezpiecznie wypytała co u niego, jak mu się powodzi. Okazało się, że nic mu nie jest, żyje, cały i zdrowy. Oszustowi się nie powiodło. Sprawa na policji. Sprawca nie do ustalenia, ale podobno w województwie kilkanaście osób już zostało tak oszukanych.

dom babci

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 443 (517)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…