Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Musisz być zalogowanyx

#30657

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Właśnie zadzwoniła do mnie kuzynka (właściwie to moja ciotka, ale, że dzieli nas jedynie 9 lat...) spłakana ze śmiechu. W tle słyszałam jeszcze jej ryczącego ze śmiechu męża. Otóż...

Gosia jest osóbką niską i szczupłą, z kolei jej mąż to chłopisko ponad 185cm wzrostu, posiadający szkielet szczelnie obity mięśniami. Nie na darmo. Pan Mąż jest bowiem zawodowym bokserem. :) Tyle wstępu.

Gosia otwiera dziś drzwi, a tu policja, w liczbie 3 mundurowych. Zgłoszenie było. Jakie? Żona tłucze męża. Mąż jęczy wieczorami z bólu. Poza tym żona regularnie urządza sobie orgie z kilkunastoma mężczyznami naraz, wcale się z tym nie kryjąc. Pewnie jest prostytutką. Jeden ciągle zostaje na noc.
Panowie policjanci trochę zmarkotnieli, gdy żoną okazała się Gosia chucherko, a jej mężem - bokser. Zgłoszenie oczywiście poszło od sąsiadki-starszej pani, z którą od dawna mają problemy. A oto i wyjaśnienie:

- Mąż czasem ma obity ryjek bo czasem zalicza pospolity wpi***ol na ringu, taki zawód. Sąsiadka oczywiście uznała, że to Gosia, która ledwo dosięga mężowi do twarzy, go leje.
- Klientami Gosi okazali się jej kursanci, gdyż Gosia, m.in. z zawodu jest szkoleniowcem, a owe szkolenia przeprowadza niekiedy w domu.
- Mężczyzna ciągle zostający na noc to brat męża, który przyjeżdża z innego miasta na zjazdy na studiach.
- I najlepsze. "no a co z tym jęczeniem z bólu po nocach?" Gosia i mąż spuścili wzrok, zakłopotani. No dobrze... Są młodym małżeństwem. Zakochanym bardzo. Tak. Uprawiali seks. Głośno. W nocy. W ogrodzie, niestety.
Panowie policjanci spąsowieli i nieśmiało pytają czy to się regularnie powtarza? Broń Boże, tylko raz w ogrodzie. A jęki podobno często słychać... Cóż. Być może chodzi o to, że Gosia po ciężkim treningu, czasem robi mężowi porządny masaż i on wtedy cichutko postękuje? Niemniej, jak starowinka mogła to usłyszeć we własnym domu, przez własne i ich zamknięte drzwi?

Gosia z mężem rżą ze śmiechu do teraz.
Jest jednak jeden mało śmieszny akcent.

Zaraz po wyjeździe policjantów, niestety bez Gosi zakutej w kajdanki, starowinka wykrzyczała im przez płot, że ona wie, gdzie Gosia pracuje i prześle tam odpowiednie pismo z opisem sytuacji. Na koniec dodała, że ona nie pozwoli na to, żeby żona ladacznica tak katowała biednego chłopaczynę...
Mało śmieszne bo Gosia jest m.in. wykładowcą na uczelni wyższej.

Czego to ludzie nie wymyślą z nudów i zawiści...

osiedle domów jednorodzinnych adult

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1047 (1109)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…