Nawiązując do owej historii http://piekielni.pl/30657
jest i ciąg dalszy :)
Dziś sąsiadka zaatakowała Gosię w osiedlowym sklepie, krzycząc przez pół budynku coś o tym, że jak tak można, że małpa nie żona, bić nie wolno...
Gosia jako osoba dowcipna postanowiła zrobić mini osiedlowy teatrzyk; wzięła się pod boki, zrobiła upiorną minę a′la Bruce Willis, wyprostowała te swoje 154 cm i jak nie huknie:
Mąż jest mój, a nie Pani i będę go lać ile i kiedy zechcę! Chłop musi swoje miejsce znać!
Kobiecina aż się za koleżanką schowała podobno, a Gosia spokojnie poszła do domu gotować obiad w oczekiwaniu na kolejny przyjazd policji....
Na razie jeszcze nie przybyli, ale kto wie, kto wie...
P.S. Mąż zażądał do obiadu mizerii "bo jak nie to idę na milicję i cię wsadzą, świadków już mam!" ;P
jest i ciąg dalszy :)
Dziś sąsiadka zaatakowała Gosię w osiedlowym sklepie, krzycząc przez pół budynku coś o tym, że jak tak można, że małpa nie żona, bić nie wolno...
Gosia jako osoba dowcipna postanowiła zrobić mini osiedlowy teatrzyk; wzięła się pod boki, zrobiła upiorną minę a′la Bruce Willis, wyprostowała te swoje 154 cm i jak nie huknie:
Mąż jest mój, a nie Pani i będę go lać ile i kiedy zechcę! Chłop musi swoje miejsce znać!
Kobiecina aż się za koleżanką schowała podobno, a Gosia spokojnie poszła do domu gotować obiad w oczekiwaniu na kolejny przyjazd policji....
Na razie jeszcze nie przybyli, ale kto wie, kto wie...
P.S. Mąż zażądał do obiadu mizerii "bo jak nie to idę na milicję i cię wsadzą, świadków już mam!" ;P
sklep osiedlowy
Ocena:
729
(809)
Komentarze