Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#31227

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w Teatrze.
Jak to w miejscach, gdzie przychodzą ludzie, można tu również spotkać rozmaitych, hm, kosmitów. :)

Gwoli wstępu:
Powszechnie wiadome jest, że na spektakl przybywać należy punktualnie. Inspicjent czasem przymyka na to oko i wprowadza spóźnialskich, o ile nie jest zmuszony np. przeparadować z nimi przed samą sceną, bo miejsca są tylko po drugiej stronie sali. Niekiedy jednak nie ma możliwości wprowadzenia spóźnialskich chociażby ze względów bezpieczeństwa (np. uruchomiona zapadnia, itp.). Nie myślcie jednakże, że wyjaśnienie spóźnialskim, że nie zostaną wpuszczeni na spektakl jest zadaniem lekkim, łatwym i przyjemnym! O, nie!

Tą opowieść znam tylko z relacji naszej Inspicjent, rzecz działa się parę lat temu.

Na premierę spektaklu X zaproszonych zostało grono VIP-ów rozmaitych - radni, dyrektorzy innych Teatrów itp. Na ok. 40 min. po rozpoczęciu spektaklu, do Teatru wpada Wielce Ważny Pan Radny [WWPR] z Szanowną Małżonką [SzM] uwieszoną u ramienia, i wielkim głosem domagają się wpuszczenia na salę. Inspicjent [I] i Kierownik Obsługi Widza [KOW] zgodnym chórem odmawiają, nie tylko dlatego, że spektakl trwa, ale również dlatego, że WWPR jest pod wpływem alkoholu. No i się zaczyna:

[WWPR]: Ale ja chcę wejść! Mam zaproszenie! Macie mnie wpuścić!
[I]: Niestety, proszę pana, to niemożliwe. Spóźnili się państwo blisko 40 minut na spektakl, który trwa godzinę.
[SzM]: Coooo?! Ciebie nie chcą wpuścić??!! Przecież to ty dajesz pieniądze na ten teatr!
[WWPR]: Właśnie! To ja tu, k*wa, rządzę! Wpuśćcie nas natychmiast!
[KOW]: Ale proszę się uspokoić i nie krzyczeć...
[WWPR]: Nie będziesz mi, k*wa, mówił co mam robić!
[SzM]: Właśnie! Właśnie! Jeszcze podskakują! Nie daj się, Józek, pokaż im!
[I]: Szanowna pani, krzyki nic tu nie pomogą, nie wejdą państwo na salę na 15 min. przed końcem spektaklu.
[WWPR]: A to dlaczego?! Ja mam zaproszenie!
[I]: Ale na zaproszeniu ma pan wyraźnie napisane, że spektakl rozpoczyna się o godzinie 19:00, a teraz mamy już 19:50.
[WWPR]: A gdzie tu jest napisane, że trzeba przychodzić punktualnie??!!
[I] i [KWO]: WTF?...

Utarczka trwała dobre kilkanaście minut, końcu Wielce Ważny Pan Radny odpuszcza. No, prawie. Na odchodnym rzuca w stronę naszej Inspicjent i Kierownika Obsługi Widza.
[WWPR]: A ty to jak się nazywasz?
[I]: Aneta Piekielna, szanowny panie.
[WWPR]: A ty??!!
[KOW]: Tomasz Piekielnicki.
[WWPR] Ty i ty! Wy już tu nie pracujecie!!!

I poszli sobie.

Inspicjent pracuje do dziś i ma się dobrze. Kierownik Obsługi Widza odszedł niedawno, ale z Wielce Ważnym Panem Radnym nie miało to nic wspólnego. :)

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 627 (657)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…