zarchiwizowany
Skomentuj
(22)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Nawiązując do historii Lazarus piekielni.pl/30424 wrzucam coś od siebie o stereotypach :)
Słowem wstępu:
Jak każdy wie (lub powinien wiedzieć) na rondzie w Polsce ZAWSZE skręcamy w PRAWĄ stronę ;)
Historia Właściwa:
Wracam dzisiaj lekko podenerwowany moim ledwo ZIPiącym sprzętem (skuterem marki ZIPP) z poszukiwania pracy. Po drodze uśmiercam w mojej głowie starego pracodawcę.
Dojeżdżam do ronda niedaleko mojej stancji i z daleka widzę bordowy samochodzik z blond damulką jarającą szluga przez otwarte okno. Zainteresowany zwolniłem.
Baba czeka przed rondem z włączonym LEWYM kierunkowskazem i czeka pomimo że wszystkie samochody wyraźnie sygnalizowały to że żaden nie zamierza wyjechać jej przed maskę, no ale nic - myślę sobie, kobitka pewnie woli się upewnić bo samochodzik wyglądał na dość zadbany. Kiedy wjechałem na rondo, babka stwierdziła że czas ruszyć i skręciła w LEWO wyjeżdżając mi na spotkanie czołowe :) Dobrze że skuter dzisiaj miał lepszy dzień i udało mi się zrobić odpowiedni manewr omijając samochód piekielnej.
Szkoda że nie ma na tamtejszym rondzie monitoringu. Pobawiłbym się w "troszkę piekielnego" :D
A na koniec:
Nie wiecie ile teraz "KOSZTUJE PRAWO JAZDY"? Bo po tym co zobaczyłem, stwierdzam że chyba jestem w stanie odłożyć odpowiednią sumę ;P
[EDIT]
Dla tych którzy pomyśleli o mnie "Ale idiota, przecież mógłby zgarnąć kasę z ubezpieczenia!" nie "pocałowałem" się z autkiem piekielnej blondi z trzech powodów:
1. Skuter kupiłem niedawno i mam małe problemy z przerejestrowaniem go.
2. Nie miałbym czym dojeżdżać do pracy.
3. Człowiek o takich rzeczach jak kasa z ubezpieczenia nie myśli w takich sytuacjach :P zawsze odruchowo staramy się unikać kolizji.
Słowem wstępu:
Jak każdy wie (lub powinien wiedzieć) na rondzie w Polsce ZAWSZE skręcamy w PRAWĄ stronę ;)
Historia Właściwa:
Wracam dzisiaj lekko podenerwowany moim ledwo ZIPiącym sprzętem (skuterem marki ZIPP) z poszukiwania pracy. Po drodze uśmiercam w mojej głowie starego pracodawcę.
Dojeżdżam do ronda niedaleko mojej stancji i z daleka widzę bordowy samochodzik z blond damulką jarającą szluga przez otwarte okno. Zainteresowany zwolniłem.
Baba czeka przed rondem z włączonym LEWYM kierunkowskazem i czeka pomimo że wszystkie samochody wyraźnie sygnalizowały to że żaden nie zamierza wyjechać jej przed maskę, no ale nic - myślę sobie, kobitka pewnie woli się upewnić bo samochodzik wyglądał na dość zadbany. Kiedy wjechałem na rondo, babka stwierdziła że czas ruszyć i skręciła w LEWO wyjeżdżając mi na spotkanie czołowe :) Dobrze że skuter dzisiaj miał lepszy dzień i udało mi się zrobić odpowiedni manewr omijając samochód piekielnej.
Szkoda że nie ma na tamtejszym rondzie monitoringu. Pobawiłbym się w "troszkę piekielnego" :D
A na koniec:
Nie wiecie ile teraz "KOSZTUJE PRAWO JAZDY"? Bo po tym co zobaczyłem, stwierdzam że chyba jestem w stanie odłożyć odpowiednią sumę ;P
[EDIT]
Dla tych którzy pomyśleli o mnie "Ale idiota, przecież mógłby zgarnąć kasę z ubezpieczenia!" nie "pocałowałem" się z autkiem piekielnej blondi z trzech powodów:
1. Skuter kupiłem niedawno i mam małe problemy z przerejestrowaniem go.
2. Nie miałbym czym dojeżdżać do pracy.
3. Człowiek o takich rzeczach jak kasa z ubezpieczenia nie myśli w takich sytuacjach :P zawsze odruchowo staramy się unikać kolizji.
Starachowice rondo
Ocena:
75
(129)
Komentarze