Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#31593

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ponieważ non-stop-kolor niereformowalni kierowcy zastawiają mi bramę wjazdową (pomimo tabliczek "Nie zastawiać", "Droga przeciwpożarowa" itd), a prośby i zwracanie uwagi nie dają absolutnie nic (a już uczulona jestem za standardową odzywkę JA TYLKO NA CHWILĘ...) postanowiłam zakupić pakiet jakże popularnych naklejek z "Karnym K...".

Któregoś dnia wybieramy się na ślub bliskich przyjaciół a tu masz! Piękna znajoma nam już toyotka, centralnie zastawia bramę po całej szerokości.
Trąbimy, rozglądamy się gdzie kierowca, próbujemy przepchnąć, na nieszczęście auto na biegu i ręcznym zostawione.

Mnie już szlag jasny trafia, prawie płaczę, że ślub serdecznych znajomych przegapię...
Luby wymyślił coś! Pobiegnie do dobrego sąsiada auto pożyczyć, sąsiad ucieszy się nawet, bo rzadko jeździ więc auto "przedmuchamy" trochę.

Czekałam na niego jakieś 10 minut i przez ten czas pięknie powyklejałam Panu Toyocie karoserię wyżej wymienionymi naklejkami i zostawiłam karteczkę za wycieraczką, że dziękuję za zastawienie jedynego wyjazdu z posesji, pomimo wcześniejszego zwracania uwagi, by tak nie robił, by był pan świadom, za co te naklejki, podpisując się oczywiście z nazwiska i adresu, w razie wątpliwości.

Fotografie odpowiednie też były wykonane, byłam nawet gotowa zapłacić mandat za to obklejanie byle tylko Pan Toyotka dał nam w końcu spokój (W Wigilię sterczeliśmy godzinę przed bramą bo właśnie ON nam ją zastawił).

Na ślub ledwo zdążyliśmy, toyota zniknęła z naszego życia na zawsze, tylko sąsiad z naprzeciwka miał niezły ubaw patrząc, jak koleś zastanawia się, co z tym fantem zrobić.

mój dom

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 699 (745)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…