Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#31635

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historie o psach przywiązanych w lesie przypomniały mi psiaka mojej cioci zdobytego przed egzekucją.

Pewien zwyrodnialec i alkoholik podjął decyzję - pies się nie nadaje więc zarąbie się go siekierą. Tu trzeba nadmienić, że nie były to przechwałki, facet lubił robić porządek tym narzędziem.
Nie wytrzymaliśmy. Zapadła decyzja, że zwierzę zabieramy do nas, a konkretnie zabiera go ciocia z sąsiedniego podwórka.

Po 20km najgorszej podróży naszego życia przyjechał pies - na wpół zdziczały, świata poza łańcuchem nigdy nie widział, na grzbiecie dosłownie kożuch ze skołtunionej sierści, kolonia pcheł mogłaby liczbą konkurować z miastem stołecznym.

Po dwóch dniach został doprowadzony do porządku, momentalnie przyzwyczaił się do ludzi. Okazało się, że kąpiele uwielbia, jeść lubi (poprzedni właściciel twierdził, że ′żreć nie chce dlatego taki chudy′) a do zabawy lgnie jak żaden inny.

pies

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 259 (283)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…