Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#31740

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moja kilka lat koleżanka "A" całkiem niedawno oświadczyła, ze jest w stanie błogosławionym.
W sumie nie wiedziałam, czy współczuć czy gratulować, w końcu dziewczyna dopiero 18 lat.
Owa koleżanka była załamana, ponieważ po "wpadce" tej samej nocy pobiegła na dyżur ginekologa, którego poleciła jej przyjaciółka "B"
Owa pani ginekolog wysłuchała problemu ze smutną miną po czym zapisała swojej pacjentce tabletki.
Koleżanka zadowolona poszła.
Z czasem zaczęły się poranne mdłości i inne objawy świadczące o zakiełkowaniu się w brzuszku nowego życia.
Koleżanka znowuż poszła do ginekologa w swojej przychodni.
Ów pan ginekolog zrobił USG i stwierdził, iż "A" jest w ciąży, dziecko rozwija się prawidłowo.
Koleżanka pokazała tabletki, które przyjęła.
Lekarz spojrzał na pudełko po czym oświadczył, iż są to tabletki na podtrzymanie ciąży.
"A" jest załamana....

A dzisiaj news dnia.
Koleżanka "B" też zaszła.
Też przyjęła tabletki od pani doktor, którą sama poleciła.

Coś mi mówi, że pani doktor będzie miała problemy, sama nie wiem czy wynikiem tego była pomyłka czy to kolejny w moim mieście przypadek gdzie ginekolog okazuje się być wojownikiem walczącym o przyrost naturalny.

Służba Zdrowia

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 138 (236)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…