zarchiwizowany
Skomentuj
(14)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia zasłyszana od znajomego lekarza. Tak, wiem, że jest coś takiego jak tajemnica zawodowa, ale prawda jest taka, że nie znam osoby której ona dotyczy, ba nawet nie jest z mojego województwa więc myślę, iż mogę ją opowiedzieć. Ku przestrodze.
Był sobie chłopaczek, który miał ogromny uraz do NFZ. Rozumiem to, bo też dotknęła mnie ich fachowa pomoc.
Chłopak ów złamał nogę. Nie, do NFZ′U nie pójdzie. Kto pomoże? Wujek, bo to budowlaniec. Wsadził mu nogę do betoniarki i "zagipsował".
Teraz nie ma nogi i połowy tyłka.
Był sobie chłopaczek, który miał ogromny uraz do NFZ. Rozumiem to, bo też dotknęła mnie ich fachowa pomoc.
Chłopak ów złamał nogę. Nie, do NFZ′U nie pójdzie. Kto pomoże? Wujek, bo to budowlaniec. Wsadził mu nogę do betoniarki i "zagipsował".
Teraz nie ma nogi i połowy tyłka.
Wujek złota rączka
Ocena:
174
(242)
Komentarze