#32289

Od pół roku jeżdżę na lekcje gitary - zajęcia ciekawe, z miłym facetem, grać lubię także tu nie ma problemu. Jest on natomiast w autobusach, którymi wlokę się przez całe miasto (dosłownie-z jednego końca na drugi ;) ). Sytuacji piekielnych było już sporo, ale ostatnia doprowadziła mnie do łez. Napomknę tylko, że miałam wtedy mocno stłuczone kolano (wynik działać Piekielnej Wuefistki, ale to już inna historia) i problematycznym dla mnie było poruszanie się z powodu na ból, który temu towarzyszył.
Godzina to już taka, że nie trzeba jeszcze chodzić z gazem pieprzowym, ale busy są puste. Siadam więc, między nogami trzymając gitarę. Kilka przystanków później wsiada [M]ama z [S]ynkiem, na oko 7-8 letnim. Siadają naprzeciw mnie. No i się zaczyna. Na początku myślałam, że dzieciak niechcący trącił gitarę na wyboju- no, zdarza się. Ale kopanie stało się rytmiczne i coraz mocniejsze. Wyjęłam słuchawkę z ucha i przeszłam do rzeczy:
[J]a: Mały, przestań, bo zniszczysz mi sprzęt, a to niestety nie jest tanie :) (powiedziałam to w normalny sposób, no może go nie nauczyli, że nie kopie się rzeczy innych ludzi)
Minuta przerwy i młody zaczyna walić w mój instrument JESZCZE MOCNIEJ, przy tym wspomagając się jakąś plastikową koparką. Wkurzyłam się.
[J]: Młody, zepsujesz mi gitarę! Przestań!
[M]: JAK MOŻESZ KRZYCZEĆ NA MOJE DZIECKO?! ONO BĘDZIE MIAŁO URAZ!
[J]: yyyyy... (mina pt. WTF O_o ) Proszę pani, pani syn niszczy mi gitarę! To nie są tanie rzeczy, niech mi pani uwierzy.
[M]: WCALE nie niszczy, to tylko dziecko!
[J]: ale mogłaby pani mu coś powiedzieć! Zająć się jego wychowaniem!
Matka nie dała synowi ŻADNEJ reprymendy. Ten natomiast piep**nął w gitarę i jednocześnie moje kolano. Usłyszałam lekki trach, a kolano zabolało jak ogień piekielny. Łzy automatycznie pociekły mi po twarzy, na przystanku wyskoczyłam (hm, raczej pospiesznie się doczłapałam) z autobusu i otworzyłam gitarę. Pękła. Nie mam pojęcia, co teraz, bo na razie nie stać mnie na nową. W autobusach chyba nie ma monitoringu, nie wiem, co mam robić...

komunikacja_miejska