Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#32429

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
O bezrobociu, biedzie i ogólnie o niesprawiedliwości życia.

Mój tata, z braku czasu, poprosił pewnego wiecznie bezrobotnego sąsiada o skoszenie trawy na pustej działce budowlanej. Roboty na góra dwie godziny, 50zł płatne po wykonaniu zlecenia. Tamten wolał pieniądze dostać z góry, ale widząc, że w tej kwestii nic nie wskóra przystał na układ i powiedział, że jak będzie miał czas (!) to się tym zajmie. To było jakiś miesiąc temu. Trawa jak rosła tak rośnie.
Widocznie sąsiad był bardzo zajęty spotkaniami biznesowymi na ławce pod sklepem.

Jak to jest, że osoba, którą utrzymują naprawdę ciężko pracująca żona i matka-starowinka z niską emeryturą, ktoś kto w swym życiu nawet nie próbuje robić nic produktywnego ma najwięcej do powiedzenia i najgłośniej narzeka na bezrobocie, biedę, brak szans? I powiedzcie mi, czemu ktoś komu tak brakuje pieniędzy gardzi uczciwym zarobkiem, a co miesiąc wyciąga rękę po zasiłki z gminy?

bieda

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 573 (629)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…