Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#32524

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia pisana na gorąco z tych co burzą człowiekowi krew w żyłach i odbierają człowiekowi wiarę w ludzi.
Zdarzyła się po 22 drugiej więc przepraszam za ewentualne błędy ale łapki to do tej pory się telepią.

Poszłam ja sobie do sklepu po kawowy trunek zwany Karmi. Podchodzę do sklepu i widzę ok 2-3 letnie dziecko. Dziewczynka wygląda jak mały obdartus. Serducho zamiera bo marzę o byciu mamą i taki widok jest przykry dla mnie. Nagle ze sklepu wychodzi Piekielna Mamuśka (Pm). Lat ok 25 nie więcej a pod pachą dzierży jakieś pół litra wódki. Co mnie to tam, nie mój cyrk nie moje małpy. Nagle słyszę jednak cichutki głosik wołający ,,mamo,,. Szybko dodałam jeden do jednego i pędzę za PM. A między mną a nią wywiązała się taka rozmowa...
-Ja: Przepraszam czy to pani dziecko?
-PM z obrzydzeniem: Tak a co?
-Ja: To jakim prawem zostawia ją pani nie oglądając się?!
-PM: A bo ja miałam nadzieję ,że się zgubi i nigdy nie wróci.
Myślałam ,że padnę. Szczęka opadła do ziemi i pani zanim ją zdążyłam pozbierać z ziemi pociągnęła szkraba z tekstem ,, chodź szmato,, oddaliła się z miejsca zdarzenia.

To ja się pytam was jakim trzeba być ,,człowiekiem,, żeby coś takiego zrobić?!?

Ludzie dzieci sklep

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 263 (327)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…