Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#32525

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wracałam do domu tramwajem, trafiła się kontrola biletów. O siebie się nie martwiłam, bo bilet miałam, ale zdziwiła mnie, zaskoczyła, wstawiła w totalne osłupienie sytuacja, którą już opisuję.
Siedziałam na poczwórnych siedzeniach, od okna jakiś chłopak, na oko 23 lata, stereotypowy dresik (mówił głośno przez telefon, że może załatwić zaje*iste palenie), obok niego ja, a na przeciwko mnie mężczyzna koło 30,elegancko ubrany,przystojny, zadbany. W końcu dochodzi do nas kanar, sprawdził bilet mnie, ten dresik, nadal rozmawiał przez telefon i tylko zrobił minę do kontrolera, że biletu nie posiada. Kanar zwrócił, się do eleganckiego mężczyzny, ten biletu również nie miał. Zawołał kolegę. Kanarek który przyszedł od razu się uśmiechnął i pyta dresa :
-Ty, znasz Nowaka?
-No, to mój kumpel, weź mnie nie spisuj.
-Dobra,spadaj.

Dialog się zakończył, dresik uciekł. Pierwszy kanar już wypisywał karę mężczyźnie który siedział na przeciwko mnie. Ja byłam w totalnym osłupieniu. Patrzę się na mężczyznę, on na mnie. Więc go pytam:
-Pan nic z tym nie zrobi?!
Elegant milczał, kanar który odpuścił dresikowi się zaśmiał, kanar który wypisał karę mężczyźnie udawał, że nic się nie stało. Wysiedli z tramwaju, mężczyzna założył słuchawki na uszy i wysiadł 2 przystanki dalej.

A ja sobie tak jechałam i jechałam i zastanawiałam się jak odebrać tą całą sytuację. I wiecie co? Nie wiem, dlaczego kanar i dres nie załatwili tego w bardziej dyskretny sposób, a mężczyzna nie postawił się tej sytuacji.

komunikacja_miejska

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 40 (174)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…