Wrocławski lumpeks. Znalazłam parę rzeczy, więc ustawiłam się z nimi w kolejce do kasy.
Obok kas, na wysokości ok. metra, stoją skrzynie z ciuszkami dla dzieci. Aby spokojnie w nich pogrzebać [T]roskliwa [M]amusia położyła w skrzyni chłopczyka, na moje oko nie więcej niż rocznego i dawaj! Zapominamy o całym bożym świecie, teraz już liczy się tylko wynalezienie jak najlepszych rzeczy. Dziecko jak to dziecko, po chwili zaczęło się nudzić, więc z pozycji leżącej przeszło w siedzącą. Z nóżkami zwisającymi ze skrzyni. Widać i to mu nie wystarczyło i już po chwili zaczął się gibać - przód, tył, przód, tył. Przez głowę zdążyło mi tylko przelecieć: "zaraz pirzgnie!". Szybciej niż ja zareagował [S]tarszy [P]an:
[SP]: Pani! Dziecko zaraz pani spadnie, zwróciłaby pani trochę uwagi na niego.
[TM]: Urwa, moje dziecko czy pana? Niech robi co chce, spadnie to spadnie. Się nauczy być ostrożnym.
I wróciła do grzebania. Jednak rodzicielska troska chyba się w niej odezwała, bo podeszła do dziecka, rzuciła krótkim: "urwa, leż spokojnie" i popchnęła malca. Główką trafił prosto w krawędź skrzyni.
No przecież ładne ubranka najważniejsze.
Obok kas, na wysokości ok. metra, stoją skrzynie z ciuszkami dla dzieci. Aby spokojnie w nich pogrzebać [T]roskliwa [M]amusia położyła w skrzyni chłopczyka, na moje oko nie więcej niż rocznego i dawaj! Zapominamy o całym bożym świecie, teraz już liczy się tylko wynalezienie jak najlepszych rzeczy. Dziecko jak to dziecko, po chwili zaczęło się nudzić, więc z pozycji leżącej przeszło w siedzącą. Z nóżkami zwisającymi ze skrzyni. Widać i to mu nie wystarczyło i już po chwili zaczął się gibać - przód, tył, przód, tył. Przez głowę zdążyło mi tylko przelecieć: "zaraz pirzgnie!". Szybciej niż ja zareagował [S]tarszy [P]an:
[SP]: Pani! Dziecko zaraz pani spadnie, zwróciłaby pani trochę uwagi na niego.
[TM]: Urwa, moje dziecko czy pana? Niech robi co chce, spadnie to spadnie. Się nauczy być ostrożnym.
I wróciła do grzebania. Jednak rodzicielska troska chyba się w niej odezwała, bo podeszła do dziecka, rzuciła krótkim: "urwa, leż spokojnie" i popchnęła malca. Główką trafił prosto w krawędź skrzyni.
No przecież ładne ubranka najważniejsze.
wrocław
Ocena:
779
(855)
Komentarze