Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#32580

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Niedawno przeprowadziłam się na nową stancję, gdzie okazało się, że sąsiadki są naprawdę piekielne...

Pokój znajduje się w centrum dużego miasta w wieżowcu. Piętro niżej mieszkanie wynajmowane jest przez 2-3 (ciężko ustalić liczbę) dziewczyny z pierwszego roku studiów. Panienki mają w zwyczaju urządzanie regularnych całonocnych imprez muzyczno-wokalnych. Wzywana policja nie możne z tym zrobić absolutnie NIC.

W ostatnią środę dziewczyny zaczęły imprezować już koło godziny 23 tak, że basy, śpiewy i śmiechy wykluczały jakiekolwiek spanie. Wezwana przez nas policja próbowała uciszyć towarzystwo, kulturalnie więc zapukali do drzwi i poprosili o uszanowanie ciszy nocnej. Usłyszeli, że one mają prawo słuchać muzyki tak głośno jak im się podoba, wylegitymowały się, ale mandatu nie przyjęły, a następnie zatrzasnęły policjantom drzwi przed nosem. Impreza trwała w najlepsze, a podczas następnej interwencji panny już nawet nie otworzyły...

Policja rozkłada ręce, sprawa poszła do sądu, ale jak sami powiedzieli nie mamy co liczyć na rozpatrzenie tego wcześniej niż za pół roku. Dzielnicowy kilka razy próbował się z dziewczynami rozmówić ale nie został wpuszczony do środka, spółdzielnia kontaktowała się z właścicielem, ale przebywa on za granicą i uznał, że dopóki regularnie dostaje pieniądze za wynajem to go nie interesuje co się dzieje w mieszkaniu.

Bezradność policji jest w tym przypadku po prostu szokująca, imprezy trwają nadal, a dziewczyny przestały już komukolwiek otwierać drzwi...

stancja

Skomentuj (37) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 169 (229)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…