Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#32583

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Poszłam na cmentarz. Po "odwiedzinach" na grobie bliskich, stwierdziłam, że pójdę i na grób rodzeństwa prababci, by ogarnąć tam trochę (żyjąca córka siostry prababci - ciotka X - bywa tam bardzo rzadko). Alejka się zgadza, okolica znana, ale nagrobki jakieś inne. Podchodzę. Czytam. Czytam raz jeszcze. Na nagrobku imię i nazwisko matki ciotki X, siostry prababci. Dalej, imię i nazwisko ciotki X oraz jej byłego męża. Bez dat śmierci, przygotowali sobie miejsce, za życia znaczy. Nowy pomnik, marmur, te sprawy. Tylko co w tym piekielnego? Ano, na starym pomniku była informacja, że znajduje się tu grób symboliczny dwóch braci prababci, którzy zginęli w obozach zagłady. Na nowej tablicy nie starczyło miejsca dla wszystkich (zwłaszcza żyjących!), więc ludzie, którzy zginęli w TAKI sposób, nie mają nawet kilku liter, by uczcić ich pamięć...

EDIT: Jak mamy mieć szacunek dla żywych, skoro nawet zmarłych nie szanujemy?

rodzina niestety

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 238 (324)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…