#32639

Jestem hodowca Owczarków Niemieckich Długowłosych(potocznie zwanych wilczurami), oraz asystentka sędziego specjalizującą sie w tej własnie rasie.Posiadam również dwa urocze psiaki tejże rasy(od paru godzin trzy), które sa zarejstrowane w małym zwiazku z Wrocławia. Tyle odnośnie wprowadzenia.



Dziś byłam na wystawie naszego związku,wiadomo rożni ludzie ,ale wiekszosc to miłośnicy. Asystowałam sobie spokojnie na ringu, aż nagle moj tata podbiega do mnie z uśmiechem od ucha do ucha, co notabene nie zdarza mu sie często, wiec czuje kłopoty.

- kupuje psa- zakomunikował mi i jak dziecko ciagnie mnie do obiektu swoich westchnień - musze go miec,ma te same geny co Gero( pies ktory odszedl rok temu), a wiesz jak go kochałem.

No cóż, idę.Na miejscu widzę psa, a raczej worek na kości, brudny i do tego śmierdzący jak szambo, patrzący słodkimi oczkami.Ale ok skoro tata chce to sprawdzam psa, oprócz wagi żadnych uchybień.Hodowca zachwala psiaka, ze bedzie piekny itp.

-Jak chcesz to bierz- odpowiadam tacie i momentalnie widze pieniądze przechodzące z rąk do rąk.

Pies kupiony,tata szczęśliwy, wracamy do domu.Szyby w aucie otwarte ale i tak nie da sie wytrzymać bo mokry gnojek, takie mu nadaliśmy pieszczotliwe przezwisko, śmierdzi jeszcze bardziej.
U weterynarza wyszło ze ma braki w witaminach lecz żadnych poważnych chorob nie ma.

Teraz gnojek po kąpieli wygrzewa sie przed kominkiem...

Niby historia jakich wiele słodki psiak trafia do domu,
jednakże ten psiak ma 13 miesiecy i juz mial 5 właścicieli.
Jest strasznie niedozywiony(waży 21 kg a powinien ok 32kg).przypomina bardziej 6 miesiecznego psa niz ponad rocznego.

Niektórzy ludzie naprawdę powinni mieć zakaz posiadania zwierząt,a dzieci nie powinny ich dostawać jako prezenty...
Kupując zwierzaka trzeba naprawdę się zastanowić pare razy.

wystawa