zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Jechałam pociągiem. Naprzeciw mnie siedziała kobieta z dwójką dzieci. Dziewczynka około 10 lat i chłopiec około 5-6 lat. Chłopiec sobie śpiewa, gada, jak to dziecko. W pewnym momencie odzywa się do niego matka:
- Zamknij gębę!
Chłopiec zamilkł. Kilka minut ciszy. Odzywa się dziewczynka (już nie pamiętam, co powiedziała i to nawet nieistotne dla historii). Chłopiec do niej:
- Zamknij gębę!
- Jak ty mówisz? Tak nie wolno - odzywa się matka.
- Ale mamo, sama tak do mnie powiedziałaś - skwitował rezolutnie chłopiec.
Mama nie miała już żadnego argumentu.
Ot, wychowywanie dzieci pełną gębą.
- Zamknij gębę!
Chłopiec zamilkł. Kilka minut ciszy. Odzywa się dziewczynka (już nie pamiętam, co powiedziała i to nawet nieistotne dla historii). Chłopiec do niej:
- Zamknij gębę!
- Jak ty mówisz? Tak nie wolno - odzywa się matka.
- Ale mamo, sama tak do mnie powiedziałaś - skwitował rezolutnie chłopiec.
Mama nie miała już żadnego argumentu.
Ot, wychowywanie dzieci pełną gębą.
pociąg
Ocena:
168
(216)
Komentarze