Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#32710

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Stronę piekielni.pl znam już od dawna, jednak pewna sytuacja, którą za chwilę opiszę sprawiła, iż
postanowiłem się zarejestrować i ją opisać. Uprzedzam, będzie dość długo.
Czas i miejsce akcji: 1 czerwca, pociąg TLK z Krakowa do Poznania.
Sytuacja przedstawia się tak:
Wraz z klasą wybraliśmy się na 2 dni do Krakowa na wycieczkę.
W drodze powrotnej mieliśmy na ten pociąg zamówioną rezerwację 4 przedziałów w wagonie klasy 2.
Wszystko ładnie pięknie, rezerwacja dokonana już 1 miesiąc przed przejazdem.
Schody zaczęły się już na kilka godzin przed odjazdem pociągu.
No bo ok - mamy tą rezerwację, ale w którym wagonie? No więc nasza wychowawczyni dzwoni do pani z PKP z pytaniem o nr wagonu, w którym mamy rezerwację. Jednak okazuje się, iż pani takiej informacji nie posiada, jednak w najbliższym czasie postara się takową zdobyć i oddzwonić do pani wychowawczyni. Ok, załatwione? Hah, nie tak prędko. Mijają minuty, godziny, czas odjazdu coraz bliżej, a informacji jak nie było, tak niema. Dochodzi godzina odjazdu, idziemy na peron. Pani wychowawczyni już z 15 razy zadzwoniła do tej samej pani, od której miała się dowiedzieć o lokalizacji naszych przedziałów. Zero reakcji.
I teraz najlepsze.
Pociąg wjeżdża na stację, a my nadal nie wiemy gdzie mamy tą cholerną rezerwację. Szybka decyzja - wchodzimy do losowego wagonu i na korytarzu się zbieramy w grupę by nam pociąg nie odjechał. W tym czasie pani wychowawczyni idzie szukać naszych przedziałów. Idzie na początek składu - nic, idzie na koniec składu - nic. Brak jakiejkolwie informacji, karteczki - NIC. Pani wychowawczyni, lekko już zdenerwowana postanawia zwrócić się o pomoc do pana Konduktora. W międzyczasie do składu podczepione zostają 2 dodatkowe wagony. Od pana konduktora dowiedzieliśmy się, że właśnie w nich powinniśmy mieć nasze rezerwacje - no to idziemy... I co zastajemy? Obydwa wagony już zajęte przez jakąś wycieczkę. BRAK jakichkolwiek miejsc siedzących. No to pięknie, i co teraz? No to decyzja - siadamy w wolnych przedziałach i już. Ok - znaleźliśmy wolne przedziały, siadamy i jedziemy. Myślicie, że to koniec? Oj nie, tu się dopiero zacznie. W Katowicach wsiada pewna grupa młodzieży z opiekunem do naszego wagonu i twierdzi, że przedziały, w których siedzimy są dla nich zarezerwowane... Zaraz wtf? Jak to zarezerwowane? Nie ma żadnej informacji, żadnej karteczki informującej o tym, że te przedziały są zarezerwowane. Przez około pół godziny trwała kłótnia między naszą panią wychowawczynią, opiekunem dosiadającej się grupy i konduktorem o te miejsca. Dochodzi nawet do tego, że konduktor ma zamiar nas wysadzić na następnej stacji byśmy ustąpili miejsca nowej grupie. Że jak? A nam to nikt nie ustąpił miejsca! O nie, nie tak prędko. Finał jest taki, że na miejscach zostajemy my, a oni idą sobie poszukać swoich miejsc gdzie indziej.
Podsumowując całe zamieszanie sytuacja przedstawiała się tak:
Do doczepionych w Krakowie wagonów wsiadło kilka wycieczek, w tym na nasze miejsce ta, której już ktoś zajął miejsce. My zaś zajęliśmy miejsca innej grupie, która została zmuszona zająć inne miejsca, które TAKŻE OKAZAŁY SIĘ BYĆ ZAREZERWOWANE PRZEZ INNĄ WYCIECZKĘ. Takiego burdelu na pkp jeszcze w życiu nie widziałem. Pomijając już opóźnienie 70 minut, w końcu udało nam się dotrzeć do Poznania, jednak następnym razem dobrze przemyślimy czy warto wybierać PKP jako środek transportu.

PKP Pociąg TLK Rezerwacje miejsc

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 98 (138)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…