Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#32766

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nie będzie piekielnie, ale trochę ręce opadają :)

Moja [M]ama była dzisiaj na zakupach w Realu. Do zapłaty miała dokładnie 40,91 zł, dała więc [K]asjerce przygotowany banknot 100zł, a żeby nie dostać też garści drobniaków reszty, mówi do [K]:

[M] - Dam Pani złotówkę jeszcze, proszę poczekać.
[K] - Nie, dziękuję.
[M] - Ale dam pani tą złotówkę, nie chcę dostać tylu drobniaków, bo nie mam gdzie już ich wkładać.
[K] - Nie, dziękuję.
[M] - Proszę pani, mogę pani dać odliczone 91 groszy, ale chcę, żeby pani wydała mi całe 60zł, w banknotach.
Moja mama odliczyła 91 gr. Kasjerka patrzy się bezmyślnie. Kolejka czeka.
[M] - Może pani mi wydać te 60zł?
Kasjerka wciąż patrzy. Szare komórki pracują. W końcu woła do kasy obok:
[K] - Halinkaaaa! Ja mam wydać pani 60zł?

---
Na szczęście Halinka przyszła i potwierdziła. Miny ludzi w kolejce wskazywały, że też zauważyli absurd sytaucji.

Rozumiem, że nie trzeba miec wyższego wykształcenia, żeby pracować na kasie, ale chyba szybkie liczenie do 100 możnaby opanować?

Szczecin

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 142 (216)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…