Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#32966

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Co tu dużo mówić, rodzice roku.

Wczoraj poszliśmy z Mężczyzną mym na procesję Bożego Ciała. Ot, 11:30, pogoda w miarę, kościółek mały, wypchany po brzegi. Postanowiliśmy więc skorzystać ze stojących wkoło ławeczek. Ludzi dużo na tych ławeczkach było, w większości z dziećmi. Dzieci w wieku rożnym, od tych stawiających pierwsze kroki do pierwszych lat podstawówki, które to miały iście diabelskie pomysły, np. próby odczepienia rynny od drewnianego budyneczku kościółka. Msza trwa, dzieciaki biegają rozpraszając wszystkich wkoło, co raz któreś się przewróci, istna sielanka. Po Komunii Pan Kościelny wyszedł na zewnątrz rozpalić trybularz. Większość pewnie kojarzy to ustrojstwo, do którego wsypuje się kadzidło i z którego wydobywa się dym. No więc trybularz trzeba rozpalić a najlepiej jak się go rozkręca. Zatem Pan Kościelny stanął z boczku nie wadząc nikomu i zająć się robotą. Wzbudziło to zainteresowanie dzieci, ale rodzice pilnują, nie pozwalają pochodzić. Ok. Ale nie Rodzice Roku. Rodzice Roku tak zajęli się obserwowaniem innej ślicznej dziewczynki i tego co wyczynia z misiem. Więc ich Maleństwo (na około półotoraroczne)obeszło Pana Kościelnego i postawiło chyba z bliska przyjrzeć się temu co robi. Tak Pan Kościelny nie zauważył. Tak, mała oberwała. Tak, oberwała w główkę z całą siłą wielkim zrobionym ze złota w dodatku dymiącym i rozgrzanym trybularzem. Z tłumu było słychać tylko zduszone "och". A rodzice dopiero po chwili zorientowali się, że chodzi o ich dziecko.

Warszawa a jakże

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 172 (246)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…