Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#33143

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Któregoś razu, jak zwykle późno wracałem z pracy. Wpadam biegiem do supermarketu, żeby zdążyć przed zamknięciem. Szybki bieg po sklepie i ustawiam się w kolejce do kasy.
Jako, że jestem wyczulony na osoby, które alkohol przekładają ponad pracę, od razu zauważam "Pana" przy kasie, który przekłada na taśmie co jedną osobę trzy piwa i zaczepia ludzi, bo zgubił pięć złotych i teraz mu brakuje do zakupów. Kolejka przesuwa się powoli i w końcu przychodzi czas na mnie i wspomniany "Pan" mówi do mnie:
- Kolego...
Ja na spokojnie:
- Nie jesteśmy kolegami.
- Przyjacielu.
- Przyjaciółmi tym bardziej.
- Pięć złotych mi tu wypadło.
- I mam panu pomóc szukać?
- Do piwa mi brakuje.
- Każdy ma swoje problemy.
- Pożycz mi pięć złotych.
- A kiedy pan odda?
- Jak się spotkamy, to ci oddam.
- A jak się nie spotkamy, to mam pana szukać po całym Wrocławiu?
- Nie, ja tu niedaleko mieszkam, jak się spotkamy to jeszcze razem się napijemy.
- Ja pracuję, nie mam czasu pić.
- Dorzuć mi pięć złotych do piwa.
Ja wskazując na zakupy na taśmie:
- A jak mi teraz zabraknie 5 złotych na zakupy, to co powiem dzieciom w domu, że dlaczego mleka się nie napiją, bo tata dołożył jakiemuś panu na piwo.

Za plecami słyszę śmiech. Panu naturalna czerwień zmieniła się w purpurę. Słowem już się nie odezwał. Wziął swoje piwa z taśmy i poszedł do drugiej kasy.

sklepy

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 567 (679)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…