Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#33269

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam :)

Zaznaczę od razu że na portalu tym jako "autor" historii o ludziach piekielnych świeża jestem,więc o wyrozumiałość proszę.

Historia z gatunku : "(nie tak) Dawno temu w autobusie"

Początek maja.Pogoda rozpieszcza jak rzadko kiedy.
Zdążam na przystanek autobusowy (MZK)w humorze dobrym z powodu skończonych lekcji. Podjeżdża mój autobus.
Ledwo weszłam a ten ruszył. Parze która miała wejść za mną kierowca kazał całować brudne szyby.
Nie zauważył ich? Jedziemy. Trochę ciasno ale nie jest tragicznie.
Na przeciwko środkowych drzwi wejściowych stoi pani z dzieckiem (może dwu letnim) w wózku rozmiarów słusznych.
Gdy autobus zaczął się zbliżać do kolejnego przystanku młoda mama przyjęła pozycję gotową do wyjścia. Zapytuję się więc czy by nie pomóc.Nie trzeba.Autobus z tych nowszych, schodek niski pani sobie poradzi.W porządku.
Drzwi się otwierają, ludzie wychodzą mama z brzdącem również i ...
wózek z dzieckiem utkną między zmykającymi się drzwiami.
Ktoś alarmuje kierowce,drzwi ponownie się otwierają ale żeby nie było za kolorowo zamykają się po 1 sekundzie
i za nic wózka puścić nie chcą. Kolejny alarm,tym razem wózek wraz z zawartością wydostał się z szczęk drzwi bezdusznych. Koniec? O tuż nie, bo te same drzwi domknąć się tera nie chcą. Czyżby karma? Po kilku nieudanych próbach domknięcia ich dostajemy polecenie wyjścia z autobusu.Trudno.
10 min później podjeżdża kolejny transport.Spieszący się kierowca dalej stoi blokując "wysepkę" próbując naprawić usterkę.Nadaremnie.
Zatrzymuje jeszcze kolejny autobus natrętnie prosząc kierowcę nr. 2 o jakiś klucz specjalistyczny do czegoś tam.
Podsumowaniem niech będą słowa kierowcy drugiego autobusu:
"A ch#j Ci w pośladki Sku###synie.
A ja się zapytowywuję: Warto się było tak śpieszyć?

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -4 (42)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…