#33321

Od dawna czytam piekielnych, ale nigdy nic nie dodawałam. Dziś się stało że ja zostałam piekielną.
Jestem od 2 lat na bezrobociu. Wczoraj w PUP-ie powiedzieli że jak dostarczę świadectwo ukończenia szkoły to będzie staż. Jak powiedzieli tak zrobiła. Rano wstałam i szybko na autobus i do Urzędu Pracy. Patrzy wszystko pięknie ładnie ale okazało się że idioci (bo inaczej się nie da o nich powiedzieć) zamiast napisać 27 kwietnia 2012 to napisali 27 czerwca 2012. No ok jestem w centrum więc idę do szkoły.
[J] - ja, [S1] – sekretarka 1, [S2] – sekretarka 2
[J]: Dzień dobry ja chciałam oddać świadectwo do poprawy bo jest błąd. I czy mogę rozmawiać z wicedyrektor bądź samą dyrektor.
[S1]: Dzień dobry. Dziś nikogo nie ma. A co jest z tym świadectwem?
[J]: No ktoś się pomylił i zamiast kwietnia wpisał czerwiec.
[S2]: A to tylko pani ma taki błąd ?
[J]: Tak tylko ja reszta z tego co mi wiadomo ma dobrze.
[S1]: To proszę je zostawić. I podać numer telefonu.
I zaczyna się moja piekielność
[J]: Mój numer telefonu to 8xxxx8888
[S1]: Ale ten numer jest nie poprawny bo nie może być tyle 8 na końcu.
[J]: (w głowie mam pytanie WTF?!) Patrzę no zgadza się mam już go 5 lat.
[S1]: Proszę sprawdzić i podać nam poprawny.

Dzwonię do mamy żeby mi numer podała mama podaje taki sam jak ja.
[J]: Ten numer jest poprawny, niech pani ze mnie nie robi głupiej. Numery telefonu komórkowego zawierają 7 cyfr bez kierunkowego.
[S2]: Dobra zapisz tą ostatnią cyfrę. Najwyżej jej będzie wina a nie twoja. (Od kiedy jesteśmy na ty ale ok)
[J]: Wy macie zawsze bałagan. Wam się nie chce ruszyć bo w moim dokumentach jest ten sam numer podany. A mojej winy na pewno nie będzie. DOWIDZENIA

Nie wiem czy odpowiedziały bo wyszłam.
Dodam na koniec że problem z nim był od kiedy zaczęłam naukę. Najpierw nie umieli poprawnie adresu wypisać na legitymacji, koleżance nazwisko notorycznie przekręcali.

Teraz czekam na telefon. Bo też nie wiem czy odzyskam świadectwo.

Zabrze