Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#33337

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O mojej wielce piekielnej babci.

Tak na wstęp. Babcia ogółem wyprowadziła się do Niemiec (w sprawach pracy, dokładnie opiekowała się dziadkiem). Czasami przyjeżdżała do nas pomieszkiwać.

W tamte wakacje, jakieś dwa lata temu, mama była w ciąży. Obie, ja i moja siostra, zostałyśmy przez te parę dni pod opieką babci. Pewnego popołudnia zadzwoniła do mnie mama. Pytałam się, czy druga babcia przyszła do niej w odwiedziny. Odpowiedziała, że nie, bo nie było kogoś z opieki i odwiedzanie było zabronione w ten dzień. Wszystko inne dobrze się ma. Od razu po telefonie mamy piekielna babcia pyta się, czy odwiedziła ją. Ja mówię jej zgodnie ze słowami mamy.
Tu się zaczyna piekło. Od tak nagle zaczęła mnie wyzywać od kłamczuch i plotkarek. Że ja to tylko ciotce i mamie mówię! Że ja plotkuję! Mówiłam ponoć cioci, że tato wszystko wyżera i w lodówce samą musztardę zostawia (ym...nie skomentuję)! Że słyszała, jak mówiłam do mamy (mówiłam jej to bez mojej wiedzy :o ), że nie chcę, aby moja siostra miała na imię Maryla (imię piekielnej) tylko Natalia! Oj nie! To straszne! Potem mnie zaczęła wyzywać od wolęniemówićbojanieprzeklinam, myć podłogę i dąsać pod nosem. Ja zamykam się, dzwonię do mamy. Ona mówi, żebym się nie martwiła. No dobrze. Aha, zapomniałam dodać, że moja babcia wszystko powie tacie gdy z pracy przyjedzie (głównie o tej nieistniejącej musztardzie). Nie chciałam jej wspominać, że to przeciw niej się obróci, bo znowu by zaczęła przeklinać.
W końcu wymknęłam się z domu do przyjaciółki. Gdy wróciłam, siostra mnie zawołała. Miałam jej "związać włosy" w toalecie. Tak naprawdę rozpłakała się i przytuliła mnie. Opowiadała, jak to babcia brzydkie rzeczy o mnie mówi. Siostra moja, pupilek piekielnej... na prawdę szkoda słów. Obie na górę pobiegłyśmy, babcia chciała, aby siostra spała z nią, ale ona mówiła, że chce ze mną telewizor oglądać w pokoju rodziców. Potem wrócił tato. Rozpłakane (już dwie) żaliłyśmy się mu co to babcia nagadała. Ten prawie jej nie uderzył. Następne dwa tygodnie się do niej nie odzywałyśmy. Z końcem końców mnie przeprosiła PO PIJANEMU.

Całe szczęście, że przyjeżdża dwa razy do roku na 3 tygodnie.

dom

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -12 (24)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…