Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#33562

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Jako studenci często robimy imprezy składkowe tak, żeby gospodarza nie obciążać zbytnio kosztami.

Polega to mniej więcej na tym, że albo pytamy,co przynieść, albo każdy we własnym zakresie i w miarę możliwości przynosi, co chce. Nigdy nie było nieporozumień z tego tytułu. Wszyscy rozumiemy, że studenci na pieniądzach nie śpią.

Moja bliska przyjaciółka organizowałam imprezę, okazja była zacna, więc i my postanowiłyśmy zaszaleć, między sobą umówiłyśmy się na konkrety. Ja przyniosłam lazanię, ktoś niesamowite ciasto, ktoś pyszną sałatkę. Generalnie - nie po studencku, a na bogato.

Na imprezę tę wkręciła się jako osoba towarzysząca jedna znajoma. Nikt nie miał pretensji, że nie przyniosła niczego, wręcz przeciwnie, bawiliśmy się świetnie.

Ona natomiast poczuła się zobowiązana, gdyż stwierdziła, że kolejna impreza odbędzie się u niej, w ramach rewanżu. I że wszystkie jesteśmy zaproszone.

Nastawiałyśmy się, planowałyśmy, co która zabierze, jednak ponieważ nieco spłukałyśmy się poprzednią, miało to być w standardowym wymiarze, czyli chipsy, ciastka, taniocha.

Jakie było nasze zdziwienie, gdy na dzień przed imprezą dostałyśmy rozpiskę. Menu przygotowane przez ową koleżankę, w którym do pozycji w karcie dopasowała odpowiednie nazwiska.

Jedna koleżanka dostała w udziale czterdzieści kotletów z piersi kurczaka, rybę po grecku, tort malinowy. Drugiej przypadła kaczka nadziewana, roladki z łososia oraz rogaliki, ja dostałam 100 pierogów ruskich, 100 z mięsem, 100 z kapustą i grzybami, kolejna koleżanka miała ugotować garnek bigosu oraz zrobić trzy różne sałatki (z kurczakiem, z szynką, z tuńczykiem).

Długo by wymieniać...

Patrzyłyśmy w to menu zaskoczone.
Jedna z koleżanek prawie się popłakała, że choćby na głowie stanęła, nie nadzieje kaczki...

Zwróciłyśmy organizatorce imprezy uwagę, że wszystkie te potrawy są dosyć drogie, czasochłonne, że nawet nie jesteśmy w stanie tego zjeść.

Otrzymałyśmy odpowiedź, że jak nie zjemy, to ona sobie zamrozi, będzie mieć na jakiś czas...
A poza tym, żebyśmy nie przesadzały, jakoś ostatnio było nas stać na przygotowanie cateringu.

Żadna z nas na imprezę nie poszła.
Spotkało się to z niezrozumieniem...

koleżanka

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1227 (1307)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…