Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#33847

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W nawiązaniu do poprzedniej historii o rodzicach niezwracających uwagi na słownictwo dziecka, historia do czego to prowadzi w przyszłości.

Impreza w klubie studenckim. Kolega postanawia ruszyć na "łowy". Długo wybiera potencjalną ofiarę. Ale jest wybredny i nie nastawia się na łatwy łup więc w oko wpada mu prześliczna dziewczyna (naprawdę ładna, subtelnie ubrana i pomalowana żaden plastik-pustak w różu) siedząca samotnie przy barze.

Zaskoczony, że taka ładna i sama, podchodzi proponując drinka zagaja rozmowę. I nagle jak żona Lota zastyga jak słup soli, a dziewczyna udaje się w kierunku bliżej nieokreślonym. Nie zdążyłam podejść, kolega złapał mnie pod ramię i scenicznym szeptem rzekł:
- No to oddalamy się w pośpiechu na inna imprezę.

Co się okazało. Bardzo urocza w swej zewnętrznej otoczce dziewoja cytując rzekła:
"Spoko, zaraz walniemy jakiegoś drina, tylko najpierw skoczę do klopa pierdo..nąć szczocha."

Jednym zdaniem gówno w kolorowym papierku.

bar

Skomentuj (60) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 777 (1011)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…