Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#33903

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam wszystkich, postanowiłam przestać pasożytować i podzielić się moimi przeżyciami z życia sąsiedzkiego.
Otóż od roku wynajmujemy mieszkanko w kamienicy. Pan właściciel wspaniały człowiek, wszystko było świetnie - sami młodzi sąsiedzi, spotkanka przy piwku... do czasu.
Mieszkam z mężem na pierwszym piętrze - nad nami małżeństwo z małym dzieckiem, wprowadzili się pół roku temu. Od jakiegoś czasu pani ta zaczęła WYRZUCAĆ przez okno (nad moim) resztki jedzenia tj. ciasto, stary chleb, kiełabasa (nawet wielkanocna biała się trafiła!). Wszystko ląduje na dachu sąsiadującym z moimi oknami... Pan właściciel był kilka razy, a oni się wypierają. Nie interweniowaliśmy osobiście, bo miałam już raz scysję z tą panią (oddzielna historia). W zeszły weekend zapchaoli kanalizę - fekalia wybiły u nas w brodziku pod prysznice. Powodem usterki były pampersy, kości, ziemniaki i inne dziwne rzeczy!
Jak żyć?
Kolejny problem to sąsiedzi z naprzeciwka, zrobili sobie na klatce prywatny śmietnik... worek ze śmieciami potrafi leżeć kilka dni,z kolei na oknie rosną obierki z ziemniaków.
Brak słów. Może doradzicie jak poradzić sobie z tymi z góry?!

najlepszy widok na świecie:)

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 67 (131)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…