Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#33916

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mam kuzynkę, Olę. Ola ma 15 lat, i jest meganieodpowiedzialna. A jej rodzice dość majętni. Mniej więcej raz na pół roku kupuje sobie nowego zwierzaka.
Wczoraj stałam się posiadaczką szczura - Józefa.
Jak? Ano Ola stwierdziła, że w tym roku zmienia styl "na metala". Była już emo, barbie, punkiem, i dresem. Oczywiście, tylko w kwestii ciuchów, bo o muzyce nie wiedziała nic. I tak kupiła sobie szczura, bo wiadomo, szczury są takie mhroczne, nie? To było jakoś na początku maja, może 9 - 10. Najpierw szczurek miał się dobrze - duża klatka, z pięterkami, zabawkami... Po miesiącu odwiedziłam kuzynkę (mieszka z 5 km ode mnie). Z klatki śmierdziało, nie była sprzątana przez miesiąc. Wiedziałam, że coś nie tak, chciałam zabrać Józka - nie dała mi, wywaliła mnie za drzwi. Wczoraj pojechałam tam ponownie - syf jeszcze większy, szczur chudziutki, ale w miarę "używalny", chodził ledwo. Wydarłam się na nią, ona się rozpłakała, "bo ona tak nie chciała, ale się bała że ją ugryzie". Klasyczny facepalm. Pytam, czym go karmiła, kiedy wymieniała wodę. "Tak raz w tygodniu mu wrzucałam skórkę od chleba i kawałek jabłka". Najszybciej jak to było możliwe zjawiłam się u weterynarza. Stwierdził, że nie jest na nic chory (CUD!), tylko skrajnie wychudzony. Jeśli przeżyje, skonfiskuję WSZYSTKIE zwierzęta tej laski.

Mało piekielnie? W ten sposób "odziedziczyłam" żółwia - Henia, gekona - Mietka, i kanarka Zosię. Nie udało mi się odratować świnki morskiej i dwóch chomików. Dzisiaj matka kuzynki przebąkiwała coś o persie mojej mamie.
Było zgłaszane na policję i do TOZ′u. Policja raz przyjechała, ale kto by się tam interesował ptaszkiem czy chomikiem...?

rodzina

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 189 (227)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…